Jachty niezwykłe: ESTER z dna Bałtyku – mniejsza siostra VASY
Tytułowe porównanie jest jak najbardziej uzasadnione, bo podobnie jak słynny galeon, po niemal 80 latach spoczywania na mulistym podłożu, piękny slup gaflowy z początków XX w. podniesiono w 2015 roku z głębokości 52 metrów i przywrócono światowemu żeglarstwu.
Pamiętacie, jak pisałem w tym miejscu o podniesieniu szwedzkiego królewskiego galeonu „Vasa” z bałtyckiego dna po kilkuset latach? No, to poznajcie podobną historię z happy endem...
„Ester” zbudowano w epoce dynamicznych zmian w sztuce budowania jachtów regatowych – w 1901 r. Jej twórca, Gunnar Mellgren, stworzył wspaniałą drewnianą konstrukcję z honduraskiego mahoniu i teaku o długości 15,38 m, szerokości 3,1 m i zanurzeniu 1,8 m (finkil). Niosła ona 110 m2 żagla i miała jedno zadanie – wygrywać regaty.
Udało się jej to znakomicie – od razu zapewniła Szwedom zwycięstwo w prestiżowych zmaganiach z Finami, znanymi jako Tivoli Cup 1901. Od tego momentu triumfowała we wszystkich 29 regatach, w których wzięła udział, a ówczesny fiński magazyn żeglarski „Frisk Brise” pisał o niej jako o najpiękniejszym jachcie, który stworzono.
Po 1915 r. jacht znika z rejestrów i pojawia się w nich dopiero w 1933 r. pod nazwą „Brita”. Jako jego ostatnie znane zwycięstwo regatowe podaje się 1. miejsce w zawodach w szwedzkim Ulvön w 1937 r. Potem – w niejasnych do końca okolicznościach (pisało się o pożarze) – jacht zatonął w szkierach i 78 lat spoczywał na bałtyckim dnie...
Ale znalazł się człowiek – Per Hellgren – który namierzył sonarem historyczny kadłub i po uzyskaniu stosownych zezwoleń wydobył 25 czerwca 2015 r. „Ester” na powierzchnię. I oto – po gruntownym remoncie, który skończył się w czerwcu br. (!) – nowa stara „Ester” wróciła na wody morza – tym razem Śródziemnego. Co więcej, podobno weźmie udział w jubileuszowym 20. zlocie-regatach oldtimerów Les Voiles de Saint-Tropez we wrześniu br. Z niecierpliwością czekam na jej nowy wizerunek pod żaglami...
Polecany artykuł: