Test jachtu Viko 550 - Micro inaczej
Według przepisów liczącej już ćwierć wieku klasy turystyczno-regatowej Micro w Europie, a także i w Polsce, powstało wiele udanych konstrukcji niewielkich jachtów krążowniczych zwanych micro-cruiserami. Wciąż pojawiają się nowe...
Limitowane przez formułę pomiarową gabaryty zewnętrzne, minimum wyposażenia i wymiarów wnętrza oraz stateczność początkowa i końcowa jachtu gwarantują, że konstruktor nie ma wyjścia: musi zaprojektować przyzwoity jacht turystyczny. Jak będzie on żeglował - to inna sprawa. Jednak większość jachtów powstałych zgodnie z przepisami klasowymi przewyższa pod względem szybkości i dzielności nawet większe jednostki śródlądowe.
Przepisy klasy Micro tworzono z myślą o turystyce i regatach na morskich wodach przybrzeżnych. U nas Micro pływają głównie po śródlądziu, również po tak niewielkich jeziorach, jak te obok Kórnika pod Poznaniem, na którym testowaliśmy VIKO 550 ze stoczni Navikom - jacht, przy projektowaniu którego niewątpliwie inspirowano się przepisami i założeniami konstrukcyjnymi klasy Micro. Inspirowano się, ale nie do końca. Większość micro-cruiserów powstała z myślą i o regatach, i o turystyce. Słowem - to hybrydy.
W przypadku VIKO 550 chyba zrezygnowano całkowicie z opcji regatowej. Dowodzi tego choćby sama sylwetka VIKO z niezwykle wysoką wolną burtą, pozwalająca na uzyskanie we wnętrzu
wysokości znacznie wyższej niż wymagane przez przepisy minimum, czyli 125 cm. Pod tym względem przelicytowuje go tylko TES Master - również jacht 5,5-metrowy. Za to nawis dziobowy na pewno nie spodobałby się mierniczym klasy (za mały!). Długa i wysoka nadbudówka, a zanikająca niemal na samym końcu pokładu dziobowego, też dodatkowo wpływa pozytywnie na wysokość i pojemność wnętrza. Mimo to sylwetka VIKO 550 nie razi na tle innych, większych jachtów turystycznych, które także ostatnimi czasy niesłychanie urosły w górę. Taki trend... Współcześni armatorzy preferują zdecydowanie przede wszystkim obszerne, bogato wyposażone wnętrza.