Jak Czarna Błyskawica

2008-06-23 14:31 Stanisław Iwiński

Tym razem na morzu, w pobliżu sopockiego mola testowaliśmy kolejnego RIBa: Bombarda DB550. W pięknej scenerii zachodzącego, wrześniowego słońca ponownie poczuliśmy się prawdziwymi jeźdźcami wodnymi.

Rozochocony pierwsza próbą z RIBem (Parker 630 - patrz Żagle 11/04), z pewnością siebie popchnąłem manetkę "gazu" do oporu. W tym samym momencie poczułem, że zsuwam się z fotela pilota ściągany przez siedzącego za mną Grzesia. W ten sposób nasz test o mały włos nie skończył się katastrofą, zanim na dobre go zaczęliśmy. Niestety kolega biorący w nim ze mną udział, nie miał moich doświadczeń z ostrych jazd testowych, nie zablokował na czas ewentualnych ruchów tułowia ... i tak obydwaj znaleźliśmy się na podłodze naszego wodnego pojazdu. Naocznie mogliśmy się przekonać jak ważny jest skutecznie działający wyłącznik bezpieczeństwa. Tylko dzięki niemu nie znaleźliśmy się w zimnej wodzie Bałtyku, patrząc na odpływająca łódź.

Wydawać by się mogło na pierwszy rzut oka, że nie powinno być wielu różnic pomiędzy tą, a poprzednio testowaną konstrukcją. Jednak już po paru minutach zauważyliśmy, że pomimo podobnej wielkości i wyglądu, pływanie na każdej z nich różni się znacznie. I bardzo dobrze, w końcu chodziło nam też o to, aby mieć materiał porównawczy w tej samej, najbardziej do siebie zbliżonej kategorii. Wpływa na to wiele różnych czynników, od kształtu dna wyrysowanego przez konstruktorów firmowych, materiałów użytych do konstrukcji, mających wpływ na wagę i sztywność łodzi, do prozaicznej sprawy rodzaju zastosowanego napędu - tym razem mieliśmy do czynienia z silnikiem zaburtowym.

Dane techniczne producenta:

Kadłub

Silnik

Zaburtowy Evinrude E-TEC
Pojemność skokowa 1295 ccm
Masa silnika 138 (145) kg
Max. Moc 90 KM
Zakres max obrotów silnika obciążonego 4500 - 5500 obr/min
Ilość cyl. 3 w rzędzie
Rozrusznik elektryczny
Bezpośredni, sterowany komputerowo wtrysk paliwa
Cena od około 39.000zł
Dł. całkowita 5,50 m
Szerokość całkowita 2,18(1,90) m
Średnica tuby powietrznej 51 cm
Masa łodzi 230 kg
Dopuszczalna ładowność 1225 kg
Dopuszczalna liczba osób 14 (10)
Cena najtańszego modelu od ok. 30.900zł (57.500)

Kadłub

Przedstawiony do testu przez firmę Taurus Sea Power, RIB Bombard DB 550, to jeden z mniejszych modeli serii Explorer. Wyprodukowany został w firmie Bombard należącej do światowego koncernu ą Zodiac, największego producenta RIBów na świecie. Całość jest więc kompletnym produktem myśli technicznej specjalistów koncernu, od projektu do wykonania i wyposażenia konstrukcji.

Dno, tak jak we wszystkich RIBach posiadające charakterystyczny kształt głęboko wciętego "V", zostało wykonano z laminatów poliestrowych. Nadmuchiwane zbiorniki wypornościowe natomiast z elastycznego i szczelnego DECITEX-u, materiału stosowanego powszechnie w produkcji wielkoseryjnej, ale mniej popularnego w Polsce niż często wykorzystywany Hypalon. Zbiorniki i dno połączone ze sobą za pomocą specjalnego kleju. Na pokładzie centralnie zainstalowana konsola sterownicza z zestawem czujników i wskaźników. W obrotomierzu zainstalowany jest system "check in", czyli wyświetlanie i sygnalizacja dźwiękowa stanu pracy silnika i układu olejowego. Muszę jednak zauważyć, że w standardowe wyposażenie wydało nam się odrobinę za ubogie. Najbardziej brakowało nam prędkościomierza, choć spodobało nam się wyposażenie w digitalowy wskaźnik czasowego zużycia paliwa. Za konsolą fotel, a raczej "kozioł" dla pilota i pasażera, dosyć spartański i wymagający od nich dużej dozy uwagi przy gwałtownych skrętach i manewrach łodzi. Zabrakło nam jakichkolwiek uchwytów, chociażby w postaci zwykłych pasków przytwierdzonych do konstrukcji fotela. Przydałyby się również paski - uchwyty do stóp. Stąd też opisana wyżej przygoda naszej załogi testowej. Pod fotelem zmieściły się akumulator i duży 90-litrowy zbiornik paliwa. Kadłub w białym kolorze wykończony żelkotem i czarne tuby z żółtymi odbojnicami nadały łodzi rasową sportową sylwetkę. Wykonanie wszystkich elementów czy miejsca łączenia części klejonych, wskazują na szczególną staranność i dbałość firmy o jakość wyglądu.

Nieduża konsola oraz tylko jeden 2-osobowy fotel sprawiły, że na tej małej łódce nie było problemu z przemieszczaniem się po niej w trakcie pływania. Na samym dziobie wykonana została mała trójkątna ławeczka, pod która znajdował się szczelny i obszerny schowek na ruchome elementy wyposażenia. Również w przedniej części konsoli znajdował się mały schowek. Całość dość "ascetycznego", standardowego wyposażenia nie wzbudzała nadmiernych zachwytów, ale podkreślała jej sportowy charakter. Brak większej ilości bakist i schowków nie daje raczej nadziei na wygodną, dłuższą eksplorację czy turystykę wodną, ale dla odmiany do sprawiała lepsze warunki do wykorzystania jako sprzęt ratowniczy, łódź trenerska lub sędziowska w zabezpieczeniu regat. Dostępne są jednak wersje łodzi wyposażone wręcz komfortowo z myślą o weekendowych pływalniach rodzinnych. Bardzo praktyczny był również maszt nawigacyjny zainstalowany na rufie. Szkoda, że nie jest wykonaniem standardowym.

[[KolumnaPrawa]] Jednostka napędowa
Do napędu naszego RIBa zastosowany został zaburtowy 2-suwowy silnik Evinrude E-TEC, o mocy 90 KM. Jest to jedna z najnowocześniejszych konstrukcji zakładów Johnson/Evinrude należących do koncernu Bombardier. W serii tej zastosowano i wykorzystano super nowoczesne materiały i technologie znane dotąd jedynie w przemyśle kosmicznym prze NASA. Nie wnikając w szczegóły, które zresztą są tajemnicą producenta, umożliwiają one 3-letnią bezobsługową eksploatację tego 2-suwowego silnika. Po prostu nalewamy paliwo, olej i nic nas więcej nie interesuje. W warunkach normalnej używalności, gwarantowana jest jego niezawodność przez 300 godzin normalnego używania bez inspekcji. Ale chyba największą zaletą tego napędu jest bardzo małe spalanie paliwa. Patrząc na wskaźnik jego chwilowego zużycia nie mogliśmy wprost uwierzyć w pojawiające się na digitalowym wyświetlaczu, cyfry. Toż to prawdziwa rewolucja w dziedzinie silników zaburtowych.

Testujemy...
Tym razem pływaliśmy w warunkach lekko morskich. Test odbywał się na wodach zatoki gdańskiej, w niedużej odległości od sopockiego mola. Wiatr chwilami dochodził do 4 B, niewielkie zafalowanie, bardziej przypominające warunki jeziorowe niż prawdziwe morskie, choć czasami przychodziły dłuższe i większe fale. Dodawały one naszemu pływaniu mały dreszczyk emocji oraz - niestety - trochę bryzgów, raczej zimnej bałtyckiej wody. Trzeba jednak przyznać, że pomimo małych rozmiarów łódź znakomicie dawała sobie radę z każdą falą i już po paru minutach czuliśmy się pewnie i bezpiecznie. Widząc to, zaczęliśmy sprawdzać jej zachowanie w najbardziej ekstremalnych ewolucjach. W ramach zwykłej turystycznej przejażdżki są one raczej rzadko spotykane, ale w ramach służby ratowniczej czy zabezpieczeniu sportowo - sędziowskim regat, nie są one czymś wyjątkowym. Wchodziliśmy przy pełnej prędkości w najciaśniejsze skręty - łódź skręcała praktycznie w miejscu, my zaś z miłym zaskoczeniem stwierdziliśmy, że układa się w nich w sposób absolutnie redukujący wyrzucanie przez siłę odśrodkową. Kręcąc obroty o 360 stopni czy różnego rodzaju "8-ki", właściwie nie odczuwaliśmy braku uchwytów do trzymania się. Niestety przy ostrej, zrywnej jeździe na wprost, ich brak był nie do zaakceptowania, szczególnie dla pasażera siedzącego za pilotem na "koźle". Bardzo brakowało na testowanej łodzi wspomagania dla układu sterowniczego. "Odkręcanie" kierownicy z jednego położenia skrajnego w drugi, było zadaniem bardzo trudnym i wymagającym użycia naprawdę sporej siły fizycznej.

Plusy:

  • Przyjemne dla oka, estetyczne i solidne wykończenie
  • zgrabna sportowa sylwetka, z którą korespondowała w tym samym stylu dobrana kolorystyka
  • przestronne wnętrze kokpitu, umożliwiające w miarę wygodne przemieszczanie się po pokładzie
  • kluza liny cumowniczej, skutecznie chroniąca nadmuchiwane zbiorniki wypornościowe przed przetarciem
  • wyjątkowo niskie zużycie paliwa (patrz tabelka)
  • wskaźnik chwilowego zużycia paliwa
  • bardzo elastyczny, świetnie wchodzący na obroty silnik
  • super nowoczesne materiały zastosowane do budowy silnika dające mu gwarancję 3-letniej, bezobsługowej pracy ( w warunkach standardowych)
  • doskonałe reagowanie na ruchy sterem
  • łatwe i szybkie wchodzenie w ślizg
  • zwrotność i ułożenie się kadłuba w najciaśniejszych skrętach, dające poczucie bezpiecznego pływania w warunkach ekstremalnych

Minusy:

  • brak skutecznie osłaniającej owiewki dla pilota i pasażera
  • fotel - "kozioł" pilota i pasażera pozbawiony jakichkolwiek uchwytów, wymagający wręcz ekwilibrystycznych umiejętności
  • brak uchwytów do stóp przy fotelu
  • niezbyt liczne schowki i bakisty
  • brak prędkościomierza
  • brak wspomagania sterowania

Podsumowanie
Nasza kolejna próba sprawdzająca zalety i wady konstrukcji hybrydowych sprawiła po raz kolejny dużą satysfakcje i przyjemność. W warunkach morskich łodzie te zachowują się równie dzielnie i nienagannie jak na spokojnych wodach jeziorowych, a pływanie po dużej fali dawały prawdziwy posmak przygody i emocji. Brak skutecznej osłony (owiewki), czy raczej nieduże rozmiary były co prawda przyczyną lekkiego zmoczenia naszej ekipy, ale podniesiony poziom adrenaliny skutecznie nam to zrekompensował. Dla prób testowych nie przeszkadzało dosyć ubogie, spartańskie wyposażenie, może z wyjątkiem braku prędkościomierza, ale dla większej, np. rodzinnej turystyki może ono stanowić pewien problem. Jednakże, jak zapewnia producent, w takim przypadku istnieje wiele dodatkowych opcji służących podniesieniu komfortu. Cóż, niestety będziemy musieli za to zapłacić. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele, w końcu ta łódka ma tylko 5,5 m długości.

Zużycie paliwa l/h

wolne 0,3
1000 0,4
2000 1,0
3000 3,2
4000 4,9
5000 8,3

Hałas obroty - dB(A)

wolne 74
1000 79
2000 89
3000 98
4000 107
5000 112

Foto: Andrzej Banaszewski

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.