Courier 1300: Długie narodziny
Courier 1300 nie miał szczęścia do swoich narodzin. Ciekawie narysowany przez Andrzeja Skrzata – doczekał się wodowania dopiero po dziesięciu latach. Co najciekawsze, ani jego linia kadłuba, ani design wnętrza nic się w tym czasie nie zestarzał.
Pomysłodawcą Couriera 1300 jest pewien armator, który zafascynowany konstrukcją amerykańskiego Krogena, postanowił zbudować coś podobnego dla siebie. Kadey-Krogen to kultowa jednostka, turystyczny trawler, którego sylwetkę i design opracowano kierując się wyglądem starych kutrów rybackich. Kadłub i ogólny design opracował Andrzej Skrzat, a produkcją zajęła się Sasanka Yacht, w której powstały pierwsze elementy łodzi. Niestety, Courier 1300 nie miał szczęścia do budowniczych. Po wielu zawirowaniach, dopiero w 2010 r., zajęła się nim wreszcie nowo powstała stocznia Sea Eye i prace wykończeniowe ruszyły z kopyta. Sea Eye jest małą firmą rodzinną i choć zaczęła od dużego wyzwania, chce zajmować się budowaniem na indywidualne zamówienia jednostkowych sztuk wyrafinowanych konstrukcji jachtowych. Testowany egzemplarz został zbudowany na bazie pierwszego kadłuba. Użytkowany jest na razie na Mazurach. Przechodzi gruntowne testy, próby nautyczne i sprawdzanie urządzeń napędowych, nawigacyjnych i elektronicznych. Armator nie ukrywa, że zamierza nim wypłynąć na szersze wody po uzyskaniu odpowiednich certyfikatów.
Kadłub
Jacht produkowany jest z laminatu poliestrowo- szklanego ma kadłub pod linią wodną usztywniony rusztem dennym, również z laminatu, a powyżej linii wodnej budowany jest w technologii przekładkowej. Tak samo wykonywany jest dach nadbudówki. Nad całym kadłubem góruje...
Artykuł w całości zamieszczony został w grudmiowym wydaniu miesięcznika "Żagle" 12/2011. Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl