Calipso 750: Jak pływająca wyspa
Pływanie barkami po Mazurach staje się modne. W szybkim tempie przybywa specjalnie do tego celu skonstruowanych motorowych łodzi wypornościowych różnej wielkości. Tego typu konstrukcją jest testowana przez nas Calipso 750 – zapewne najmniejsza tego rodzaju jednostka na polskich wodach.
Robert Gzara, pomysłodawca i autorkonstrukcji, widząc pojawiające się na Mazurach wypornościowehouseboaty zagranicznych firm czarterowych, postanowił stworzyć cośmniejszego i tańszego, adresowanego do mniej zamożnego krajowegoklienta. W założeniach miała to być łódź, którą mógłby pływać każdychętny, nawet ten nie mający podstawowego patentu motorowodnego. Niemogła więc przekraczać 7,5 m długości i mieć napędu o mocy większej niż10 kW (ok. 13 KM). Jednocześnie powinna oferować wystarczająco obszerne wnętrze dla wielodniowej wędrówki w kilka osób. Autor postanowił sprawdzić swójpomysł w praktyce i pierwszy prototypowy egzemplarz natychmiast powodowaniu wprowadził do swojej oferty czarterowej. Odważny sposóbmarketingowy okazał się słusznym pociągnięciem. Przez dwa miesiąceletnie jacht był chętnie wynajmowany przez miłośników wodnej włóczęgi,przynosząc jednocześnie zwrot części poniesionych kosztów. Swoimbarwnym wyglądem i ciekawym kształtem przyciągnął również naszą uwagępodczas letniej edycji Targów „Wiatr i Woda" w Gdyni. Postanowiliśmywięc wykonać i przedstawić jego test na naszych łamach. Kadłub Dobre przyjęcie przez pierwszych pływających na nim wodniaków zachęciło producenta do rozpoczęcia seryjnejprodukcji. Przewidziana jest docelowo budowa 5 - 7 jednostek na rok.Calipso 750 wykonywana jest z laminatów poliestrowo-szklanych,wzmacnianych pianką, i składa się z czterech części: skorupy kadłuba ipokładu, podsufitki oraz denników. Kadłub z pokładem połączony zostałprzez laminowanie i nitowanie. Zewnętrzna warstwa skorup to oczywiścieżelkot, natomiast powierzchnia wewnętrzna zabezpieczona jest przed wodątopkotem. Testowany jacht już z daleka rzuca się w oczy. Ciemne, prawieczarne dno i burta, z jaskrawym żółtym napisem sprawia, że łódka ta natle innych, bardziej tradycyjnych konstrukcji zdecydowanie sięwyróżnia. Pionowa dziobnica, wysoka, dobrze przeszklona nadbudówka irząd trzech okienek wzdłuż burt zapewniających dobre oświetlenie wnętrza.Obszerny kokpit oraz szeroka platforma kąpielowa na rufie tonajbardziej charakterystyczne elementy jej wyglądu zewnętrznego. Najacht wchodzić można od przodu, przez obniżony półtrap w kształciekaczego dziobu lub od rufy przez platformę kąpielową. Nad kokpitem, nastalowym stelażu zamontowano sztywny dachosłaniający jego wnętrze. W przyszłości stała konstrukcjaprawdopodobnie zostanie zastąpiona składanymi podporami i miękkimdachem. Przy rozwiązaniu prototypowym mieliśmy pewne kłopoty zwychodzeniem z kokpitu i przechodzeniem po półpokładach na dziób. Bokioraz przednia ściana pod daszkiem zamykane były zwijanymi zasłonkamiwykonanymi z materiału wodoodpornego i przeźroczystej folii... Cały artykuł można przeczytać w grudniowym wydaniu miesięcznika „Żagle" 12/2009. Preumeratę i egzemplarze archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl