Ahoj, Cheopsie, czyli łodzią po... piasku

2018-04-14 10:08 Jerzy Klawiński
Ahoj, Cheopsie, czyli łodzią po... piasku
Autor: Wikipedia/Berthold Werner

Nie tylko konungowie wikingów i brytyjscy królowie zabierali ze sobą ukochane jednostki pływające na tamten świat. Panujący w połowie XXX w. p.n.e. faraon Cheops chyba jako pierwszy w dziejach postanowił wziąć ze sobą ulubioną „zabawkę” w rejs – ku wieczności...

Nie doceniamy dziś sztuki żeglarskiej starożytnych Egipcjan, a to oni już około 3500 lat p.n.e. konstruowali w tej bezleśnej krainie pierwsze łodzie o mocno zakrzywionych ku górze dziobach i rufach, zbudowane z papirusa wiązanego w duże pęczki łączone w kadłub. Znamy je z malowideł i reliefów na ścianach grobowców i świątyń.

Później zaczęto budować statki z litego drewna sprowadzanego z zagranicy, ale – mimo wzrostu gabarytów jednostek – sposób ich budowy pozostał niezmieniony: kadłub scalała sznurowa sieć, a od dziobu do rufy przez środek przeciągano jak strunę w gitarze usztywniającą kadłub grubą linę. Łodzie napędzano wiosłami (20 – 30), a przy sprzyjającym wietrze wspomagano się prostokątnym żaglem z reją górną i dolną. Z tyłu statku mocowano do burt dwa długie wiosła sterowe. Na podobnych konstrukcjach około 1500 r. p.n.e. wypłynęła wyprawa pięciu żaglowców do tajemniczego Puntu (Somalia?), skąd wróciła ze złotem, kością słoniową i cennymi towarami. Jednostki przedostawały się też z Nilu na Morze Czerwone kanałem, który rozpoczęto kopać już w XX w. p.n.e. (zniszczony za czasów panowania kalifów – 767 r.). Co więcej – Egipcjanie żeglowali ponoć aż do Indii! Na podobnych okrętach wojownicy Ramzesa III wygrali pierwszą chyba w historii bitwę morską około 1190 r. p.n.e., kiedy to zwarli się w boju z okrętami „ludów morza”. Była to jednak ostatnia karta egipskiej historii morskiej...

Egipski system żeglowania był na tyle wydajny, że ogromne bloki skalne na budowę piramid transportowano właśnie głównie drogą wodną. I to przy jednej z nich – Cheopsa – odkryto w 1954 r. ówczesny jacht – z drewna cedrowego, z pełnym zachowanym wyposażeniem. W ciągu 14 lat z 1224 fragmentów zrekonstruowano pogrzebową „łódź słoneczną” faraona. Ma ona 43 m długości, 5 m szerokości, wysoki dziób i zakończenie rufy oraz wiosła. Nie wiemy, czy pływała kiedykolwiek po Nilu, choć tamtejsi władcy zawsze uwielbiali taką formę relaksu, ale na pewno miała służyć władcy najpotężniejszego wówczas państwa świata w ostatnim rejsie – do egipskiego Hilo...

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.