Dla amatorów i zawodowców
Pływanie RIB-em to niepowtarzalne przeżycie. Zwrotność, szybkość przemieszczania się po wodzie, a jednocześnie dziwne w tej sytuacji poczucie bezpieczeństwa powodują, że coraz więcej motorowodniaków porzuca swoje dotychczasowe jachty na rzecz narowistej hybrydy.
Testowana przez nas łódź to nowy model RIB-a produkowany w Polsce. Jak wszystkie modele Parkera, przeznaczona jest głównie dla odbiorców angielskich. To właśnie w Anglii coraz szerzej rozprzestrzenia się moda pozbywania się tradycyjnych motorówek i przesiadania na zwrotne i szybkie łodzie, które charakteryzują się dnem w kształcie głęboko wciętego „V” z przyklejonym do niego tuż nad linią wodną kołnierzem wypornościowym. Takie rozwiązanie powoduje, że osiągają one większą prędkość, a jednocześnie można na nich ostro i gwałtowne manewrować bez obaw o bezpieczeństwo. I choć okupione jest to dużo mniejszym komfortem pływania, znajdują coraz więcej chętnych do pływania z podwyższonym poziomem adrenaliny. Jak żadna inna konstrukcja motorowodna znajduje swoje zastosowanie zarówno w użytkowaniu profesjonalnym jak i codziennym korzystaniu przez motorowodniaków – amatorów. Okazały się też niezastąpione w wyposażaniu służb ratowniczych, policji wodnej, obsłudze regat i wojskowych jednostek specjalnych.
Kadłub
Projekt konstrukcji został zakupiony przez firmę Parker w Anglii dla zakładów Model Art w Ostródzie. W polskiej stoczni został zmodyfikowany i przystosowany do założeń łodzi mogącej mieć wiele różnorodnych rozwiązań zabudowy i wyposażenia. To wymogi rynkowe powodują konieczność jak najbardziej elastycznego dopasowywania się do potrzeb odbiorców.
Charakterystyczne dla RIB-ów dno wykonywane jest z laminatów poliestrowych, natomiast wypornościowe zbiorniki, przyklejone do tej sztywnej części konstrukcji z Hypalonu, opatentowanego tworzywa produkowanego w Wielkiej Brytanii. Testowany przez nas egzemplarz wykonany był w kolorze czarnym, zarówno dno jak i kołnierz wypornościowy oraz wnętrze. Przyznać musimy, że kolor ten nie bardzo przypadł nam do gustu. Jest to z pewnością subiektywne wrażenie, ale taka jest też zasada spojrzenia i oceny testowanych przez nas jachtów motorowych. Niska wolna burta RIB-a powoduje, że wsiadanie na niego jest łatwe i wygodne. Warto podkreślić, że w trosce o bezpieczeństwo załogi przy wsiadaniu i poruszaniu się, powierzchnia kołnierza wypornościowego oraz wszystkich elementów po których się chodzi wewnątrz łodzi, została pokryta specjalna farbą antypoślizgową. W przyszłości przewiduje się uzyskanie antyślizgu już w trakcie laminowania kadłuba w formie.
Na rufie rzuca się w oczy wysięgnik w kształcie ramy z wysokogatunkowej stali kwasoodpornej, na którym zamieszczone były elementy nawigacyjnego wyposażenia elektroniki pokładowej. Była więc na nim antena, reflektor radarowy „Echomax” oraz światła nawigacyjne. Wysięgnik może być też wykorzystywany do powieszenia bandery lub proporców armatora czy sponsora. Bezpośrednio pod nią znajdowała się klapa do komory silnikowej, zamykana na dwa elegancko wykonane zamki. Klapa lekko wystająca ponad poziom dna kokpitu może służyć do umieszczenia na niej transportowanego ładunku, jak i dodatkowe siedzenie dla pasażerów. Tuż przed nią zamontowano dwa podwójne siedziska w kształcie kozłów, każdy wyposażony w dobrze trzymające w trakcie jazdy oparcia. Ma to wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa załogi, zważywszy na jakie przeciążenia narażone jest ich ciało w czasie dynamicznych manewrów, kiedy zachowanie łodzi przypomina bardziej samolot niż pojazd wodny. Siedzenia mocowane są specjalnymi śrubami, a pod każdym z nich znajdują się schowki/bagażniki. Zajmujący miejsca w pierwszym rzędzie pilot ma do dyspozycji nową konsolę Neptun - szeroką i wysoką, skutecznie chroniącą przed bryzgami wody i strugami powietrza. Do dyspozycji mieliśmy bogaty zestaw wskaźników, busolę, krótkofalówkę, oczywiście manetkę, a w dolnej części bardzo pomysłową dużą kieszeń zamykaną na rzepy, w której można schować mapy lub drobne przedmioty. Obrotomierz, prędkościomierz, licznik motogodzin, wskaźniki: trymu, ciśnienia oleju, temperatury, ilości paliwa, woltomierz, doskonały głębokościomierz z czujnikiem przez kadłub oraz GPS Raymarine z wbudowaną anteną gwarantują, że pływanie jest bezpieczne i przewidywalne. Największą nowością konsoli Neptun jest jej część przednia, w której zostało wykonane obszerne wytłoczenie z przeznaczeniem na dwuosobową kanapę. Komora na kotwicę, kluza kotwiczna i wspornik do cumy zamykały wyposażenie i zabudowę jachtu z przodu w części dziobowej. Podkreślenia warta też była potrójna listwa odbojowa składająca się z dwóch - górnej i dolnej płaskich oraz grubej środkowej o przekroju litery „D”.
Wszystkie elementy z laminatów oraz pozostałe części konstrukcji wykonane zostały bez zarzutu, z widoczną dbałością o jakość wykończenia.
Jednostka napędowa
Do napędu testowanego RIB-a służył stacjonarny silnik wysokoprężny Cummins MerCruiser Diesel 4.2 ES o mocy 320 KM z przekładnią Bravo One. To jeden z nowszych modeli, nasycony elektroniką, 6-cylindrowy diesel z bezpośrednim wtryskiem, turbodoładowaniem, aftercooled. Największą jego zaletą jest bardzo ekonomiczna, wydajna i cicha praca. Charakteryzuje się również dosyć wysokim momentem już przy obrotach poniżej 2000obr/min. W ofercie firmy jest możliwość zakupienia łodzi z pojedynczym silnikiem zaburtowym o maksymalnej mocy 225 KM lub podwójnym układem 2 x 115 KM, pochodzącym oczywiście z firmy Mercury. Dla kochających szybszą jazdę i nieoszczędnych jest to rozwiązanie o bardziej pożądane.
Testujemy
Test nasz wykonywaliśmy na wodach Zatoki Gdańskiej w okolicach Sopotu. Niezbyt silny wiatr nie powodował zbyt dużej, jak na morskie warunki, fali. Niemniej mogliśmy pokosztować prawdziwej przyjemności prawdziwego ujeżdżania RIB-a, wykonując zupełnie przyzwoite skoki i gwałtowne ewolucje. Bardzo pomocne i zasadne okazały się rygorystycznie przestrzegane zasady, jakie narzucił nam przed testem Andre Scott współwłaściciel firmy Parker i wielki miłośnik RIB-ów: podstawa to bezwzględny nakaz używania kamizelek ratunkowych, a także praktyczne wskazówki utrzymywania pozycji w czasie jazdy. Kozły mają służyć jedynie do ewentualnego podparcia i chwilowego odpoczynku, natomiast pływa się w pozycji stojącej na lekko ugiętych nogach okrakiem nad siedziskiem. Tak jest dużo bezpieczniej I wygodniej, szczególnie w trakcie szybkiej I ostrej jazdy. Pływanie z silnikiem stacjonarnym diesla dostarcza mniej wrażeń i emocji. Nie wchodzi tak szybko jak benzynowy na wysokie obroty i uzyskane prędkości są jednak trochę mniejsze. Zawieszone na rufie silniki zaburtowe nadają napędzanej łodzi większą zwrotność, a nawet pewną nadsterowność. Diesel ma jednak jedną wielką zaletę: jest dużo bardziej ekonomiczny od benzynowego. A ponieważ testowany przez nas RIB przeznaczony był do prywatnego użytku w Anglii, kwestie ekonomiczne stanowiły podstawowe znaczenie. Pomimo tych wszystkich uwag, rozpędziliśmy jacht do zupełnie przyzwoitej prędkości 42 w. Jak zapewnia producent łódź wyposażona w dwa silniki zaburtowe może osiągać szybkość 50 w. Również zachowania jachtu w czasie wykonywania szybkich skrętów i najgwałtowniejszych ewolucji było bez zarzutu. W trakcie ostrych nawrotów, „agrafek” i różnych skoków na fali, ciała nasze znajdywały się pozycjach mocno wychylonych od pionu, ale dzięki dobrze wyprofilowanym oparciom, ani razu nie mieliśmy wrażenia stracenia kontroli nad nim. Pływanie hybrydą okazało się raz jeszcze o wiele bardziej ekscytującą zabawą niż tradycyjną motorówką.
Podsumowanie
Pływanie na RIB-ie to jak już wielokrotnie podkreślaliśmy zupełnie inne wrażenia. Ci co przekładają komfort i bogactwo wyposażenia, nie znajdą w nim zaspokojenia swoich przyjemności. Kto jednak lubi podniesiony poziom adrenaliny lub też ze względów zawodowych potrzebuje tego typu jednostkę, z pewnością będzie zadowolony. Oceniając konstrukcję trudno nam było doszukać się minusów. Z naszego subiektywnego punktu widzenia mieliśmy zastrzeżenia jedynie do ciemnego i trochę przygnębiającego koloru. Z pewnością chętniej widzielibyśmy też na niej zaburtowe silniki benzynowe. Jedyny drobny minus podpowiedział nam Andre, który stwierdził, że powinno się zamontować reflektor radarowy na wysięgniku w większej odległości od anteny.
Plusy
- zwrotność i trzymanie się w gwałtownych skrętach
- bezpiecznie wyprofilowane oparcia siedziska, zapewniające bezpieczną żeglugę
- bogate wyposażenie konsoli w wersji standard
- duża dbałość o jakość wykonania
- szeroka i wysoka konsola Neptun chroniąca przed wodą i strugami powietrza
Minusy
- zbyt blisko od siebie zamontowany reflektor radarowy i antena
- czarny, słabo widoczny na wodzie z daleka i nieefektowny kolor jednostki
- niezbyt dynamiczna jednostka napędowa jak na tej klasy jacht motorowy
Kadłub
Długość maksymalna 7,50 m
Długość w kokpicie 6,36
Szerokość maksymalna 2,73 m
Średnica w kokpicie 1,46
Średnica tuby (kołnierza) 0,53 m
Materiał tuby (kołnierza) Hypalon
Ilość komór wypornościowych 5
Masa łodzi 720 kg
Dopuszczalna liczba osób 12
Zbiornika paliwa 220 l
Projekt Parker Poland na podstawie opracowania angielskiego
Stocznia Model Art - Ostróda
Silnik
Cummins MerCruiser Diesel 4.2 ES 320
Wysokoprężny z turbodoładowaniem
Przekładnia Bravo 1 X z przełożeniem 1 : 1,5
Śruba Revolution 4 (stalowa, czterołopatowa)
Maks. moc 320KM
Pojemność skokowa 4200 ccm
Liczba cylindrów 6 w rzędzie
Maksymalne obroty 3900 obr./min
Napełnianie cylindrów 2-stopniowy wtrysk bezpośredni
Masa silnika 578 kg
Stopień sprężania 16.5 : 1
Alternator 65 A
Wyposażenie standardowe: busola, krótkofalówka, manetka, obrotomierz, prędkościomierz, licznik motogodzin, wskaźniki: trymu, ciśnienia oleju, temperatury, ilości paliwa, woltomierz, głębokościomierz z czujnikiem przez kadłub oraz GPS Raymarine z wbudowaną anteną
Cena kompletnej łodzi (z silnikiem) netto od ok. 52 500 euro