Załoga "Maserati" gotowa! Jacek Siwek na starcie Sydney Hobart
26 grudnia o godz. 13:00 (03:00 czasu polskiego) wystartuje jubileuszowa 75. edycja słynnego Rolex Sydney Hobart Yacht Race. Ostatecznie na starcie stanie 157 jachtów.
We wcześniejszych materiałach opisywałem jak skończyła się zeszłoroczna próba startu, skąd pomysł powrotu do Sydney i jak doszło do jego realizacji (linki poniżej).
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Nasz pobyt w Sydney przebiega zupełnie inaczej niż zeszłoroczny. Jacht jest świetnie przygotowany, treningi odbywają się zgodnie z planem, nastroje w załodze dobre.
Na cykl treningowy złożyły się 24-godzinny rejs pozwalający wejść w rytm pracy w systemie wachtowym oraz kilka dni intensywnego ćwiczenia manewrów w zatoce Sydney i na wodach otwartych. Oczywiście lepiej byłoby gdybyśmy mogli na przygotowania poświęcić kilka miesięcy, ale i te sensownie ułożone ćwiczenia pozwoliły nam opanować przydzielone wcześniej role, zgrać współpracę w trakcie manewrów i sprawdzić różne warianty ożaglowania. Dość szybko wytworzyła się swoista codzienna rutyna; śniadanie, trening lub prace przy jachcie, następnie nieco późniejszy lunch w Cruising Yacht Club of Australia i reszta dnia wolna.
Jesteśmy pod dużym wrażeniem możliwości jachtu. Nawet na tych, którzy z Volvo Open 70 mieli wcześniej do czynienia, „Maserati” ze zmienionym kilem, dodatkowym balastem wodnym i wymienionym kilkanaście tygodni temu nowym masztem i zmodyfikowanym olinowaniem stałym robi duże wrażenie. Dotychczas mieliśmy raczej łagodne warunki, ale i tak na treningach udawało nam się przekroczyć 20 węzłów.
Nie możemy też narzekać na życie towarzyskie. Część załogi przyjechała z rodziną lub przyjaciółmi, a dodatkowo nawiązujemy nowe i odświeżamy stare znajomości. Na pokładzie gościliśmy Joannę Biedermann i Annę Piotrowską, reprezentantki Polski na zaczynające się wkrótce w Australii szybowcowe mistrzostwa świata oraz Asię Pajkowską (na zdjęciu w trakcie zwiedzania „Maserati”) i Alka Nebelskiego.
Szalejące w Australii, w tym w okolicach Sydney, pożary nas nie dotykają, choć dwa razy doświadczyliśmy dość silnego zadymienia zatoki Sydney. Wcześniej pojawiały się obawy, że start może zostać odwołany, ale organizatorzy mają plany awaryjne na taką okoliczność.
Przed nami jeszcze jeden dzień treningowy, który poświecimy na procedurę startową, przedstartowy briefing, ostateczne pakowanie jachtu. Wigilia w polskiej restauracji w Sydney i odpoczynek przed startem.
Czego możemy się spodziewać? Jeszcze za wcześnie na wiarygodne prognozy pogody, ale to raczej nie będzie wyścig, w którym aktualny rekord trasy, wynoszący 1 dzień i 9 godzin, zostanie pobity. Załoga „Wild Oats XI” spróbuje odnieść historyczne dziesiąte zwycięstwo. Ekipy „Comanche” również nie zadowoli nic poza pierwszym miejscem. „Black Jack”, „Infotrack” i „Scallywag” będą w ścisłej czołówce. „Alive” (RP66) i „URM” (maxi 72 wcześniej znane jako „Shockwave”) to także pewni kandydaci do miejsc w pierwszej dziesiątce. Niestety, nie wystartuje wcześniej zapowiadana ekipa „Sailing Poland”.
Ja, tradycyjnie już, nie będę spekulował na temat naszych szans. Mamy szybki jacht, zdeterminowaną i kompetentną załogę amatorską, ale także doświadczenie i umiejętności żeglarzy takich jak David Burt (8 startów w Sydney – Hobart), David Blanchfield (30. start), nawigator Onno Schenk (10 startów) czy Martin Strömberg (czterokrotny uczestnik Volvo Ocean Race).
Na konferencji prasowej byłem pytany o nasze plany i oczekiwania, tutaj powtórzę to samo: zamierzamy wystartować spokojnie i konserwatywnie, nie ryzykować w pierwszych minutach wyścigu trwającego dwa czy trzy dni, bez przygód przebyć zatokę Sydney manewrując wśród ponad 160 innych uczestników oraz setek jachtów i łodzi towarzyszących, bezpiecznie i szybko dotrzeć do Hobart i udać się do tradycyjnego miejsca spotkań załóg w pubie Customs House jako ci, którzy właśnie ukończyli słynny, uchodzący za jeden z najtrudniejszych na świecie wyścig Sydney – Hobart.
Byłem także pytany o oczekiwania w relacji do wcześniejszych startów polskich ekip, uzyskanych przez nich czasów i zajętych miejsc. Znamy oczywiście te statystyki, ale w tym przypadku odpowiedzi jednak nie będzie. Takie porównania nie mają sensu ze względu na różnice w możliwościach jachtów i warunkach pogodowych. Miłośnicy statystyk pewnie gdzieś sobie te dane wygrzebią, a my wszyscy cieszmy się po prostu, że przy okazji jubileuszowego, 75. wyścigu Sydney – Hobart na okolicznościowych imprezach w Cruising Yacht Club of Australia, konferencjach prasowych i w australijskich mediach nasze barwy narodowe są widoczne.
Start możecie śledzić na stronie wyścigu: https://www.rolexsydneyhobart.com/
a dalszy przebieg wyścigu na trackerze: https://www.rolexsydneyhobart.com/tracker/
i oczywiście na Twitterze i FB.
Nasza ekipa popłynie w składzie; Jacek Siwek, Jacek Piotrowski, Małgorzata Kotańska, Tomasz Szela, Marek Woszczyk, Bertrand Jasiński, Artur Litarowicz, Robert Wójcicki (wszyscy Polska), Jure Cesarek (Słowenia), Steve Rae (Nowa Zelandia), Sam Mancuso, David Burt, Russell McLaren-Burns, David Blanchfield (wszyscy Australia), Martin Stromberg (Szwecja), Onno Schenk (Holandia).
Jacek Siwek
2019.12.22
Polecany artykuł: