Kolosy 2019: Super Kolos dla Richarda Konkolskiego
Ostatni dzień gdyńskich Kolosów poświęcony był wspomnieniom. Wprawdzie wydarzenie to miało miejsce po raz 21., ale nagrody czyli odwzorowanie rzeźb z Wyspy Wielkanocnej tzw. - Kolosy, przyznano po raz 20. Była to znakomita okazja do zobaczenia, co robią teraz zdobywcy Kolosów sprzed lat. Silnym akcentem żeglarskim była prezentacja Dominika Baca przypominającego nie tylko Przejście Północno Zachodnie na jachcie „Stary”, ale przede wszystkim pierwsze dotarcie niedużym jachtem na Antarktydę. Opowiadanie zostało wzbogacone aktualnymi poczynaniami ówczesnego kapitana w Kolumbii. Super Kolosa otrzymał Richard Konkolski.
Także Monika Witkowska przedstawiła nie tylko swoje ostatnie wejście na Manaslu, ale i przypomniała rejs po morzu Czukockim i rosyjskiej Arktyce. Właśnie ten rejs wspomina jako najcięższą swoja wyprawę, a ma przecież w swoim dorobku zarówno koronę ziemi, jak i trudne rejsy polarne.
Podczas wręczania nagród w niedzielę także pozostaliśmy na wodzie. W kategorii Podróże - Kolosa otrzymała Kamila Kielar za wyprawę kajakową po Brytyjskiej Kolumbii. Ciekawostkę, jaką są żyjące tam białe niedźwiedzie, choć nie są ani albinosami, ani niedźwiedziami polarnymi, wykorzystała do zwrócenia uwagi na trzebione stada ryb i ich coraz gorszą kondycję związana z ociepleniem klimatu.
Należy wspomnieć też o Nagrodzie Dziennikarzy, skoro w jej jury zasiada przedstawiciel „Żagli”. W tym roku otrzymali ją Pamela i Krzysztof Kaczmarek wynajdujący miejsca w bułgarskich Rodopach w których można … chodzić nad przepaściami po rozpiętej taśmie. Wspominamy o tej nagrodzie dlatego, że przyznano ją za znalezienie niedalekich, atrakcyjnych celów, poszerzenie wyczynu o wiedzę etnograficzną danego rejonu i ciekawą prezentację fotograficzną i filmową. Te atrybuty nie są związane z żadną dziedzina eksploracji, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać je także w planowaniu i realizacji rejsów.
W tym roku Super Kolosa otrzymał Richard Konkolski, czeski żeglarz związany z Polską przez całą swoją drogę do morza. Tu zdobywał żeglarskie uprawnienia, tu rozpoczynał przygodę z morzem. Pierwszym wielkim rejsem oceanicznym Konkolskiego był start w samotnych regatach transatlantyckich OSTAR w 1972 roku, a wraz z nim startowali Teresa Remiszewska, Krzysztof Baranowski i Zbigniew Puchalski. Konkolski wystartował na niewielkiej „Nike”, a po ukończeniu regat popłynął dookoła świata. Nie było to łatwe zważywszy, że rejs odbywał się w czasie zimnej wojny i kłopoty były przede wszystkim z władzami ówczesnej Czechosłowacji. Relacje z trasy brzmiały mniej więcej tak: „Przypłynąłem do portu, wybudowałem naczelnikowi wioski dom, naprawiłem „Nike” i popłynąłem dalej”.
Richard Konkolski z wykształcenia jest budowlańcem. Kłopoty z organizacją swojego udziału w kolejnych regatach oceanicznych doprowadziły go do emigracji do Stanów. Brał czynny udział w organizacji regat samotników dookoła świata i uczestniczył w nich na swoich kolejnych „Nike”. Trzykrotnie opłynął świat, w tym dwukrotnie w samotniczych regatach. Jako Czech otrzymał wysokie odznaczenie od Amerykanów, a jako Amerykanin wysokie odznaczenie od Czechów. Dopiero w 2014 roku rząd przywrócił mu obywatelstwo i od tego czasu mieszka w swojej ojczyźnie. Jest autorem kilkunastu książek. Jego „Samotnie przez Atlantyk” wyszło w serii „Sławni żeglarze”.
Na zakończenie miasto Gdynia uhonorowało organizatora Kolosów, Janusza Janowskiego, który przeniósł Kolosy (nagrody) z Krakowa do Gdyni. Nastąpiła niezwykła synergia z połączenia przychylności miasta, zapotrzebowania na tego typu wydarzenie oraz energii i organizacyjnego talentu Janusza Janowskiego, który już po raz 21. zorganizował (wspólnie z miastem Gdynia) Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów, nazywane potocznie od wręczanych tam statuetek, Kolosami. To z pewnością nie jest to jego ostatnie słowo. Do zobaczenia za rok!