Szolc-Rogoziński - "Żegluga wzdłuż wybrzeży zachodniej Afryki"

2012-01-10 17:20 Jakub Jagiełło/Materiały prasowe
_
Autor: Okładka książki

Informacja prasowa: W cyklu „Galeria Polskich Podróżników” ukazało się wznowienie książki słynnego polskiego podróżnika Stefana Szolc-Rogozińskiego (1861-1896). Kaliszanin z urodzenia, ewangelik, wybitny żeglarz, kapitan rosyjskiej marynarki, już w wieku 21 lat zrealizował swoje marzenia i wybrał się z ekspedycją naukową do Kamerunu – krainy jeszcze wówczas mało znanej.

Wyprawa miała się okazać jedną z ważniejszych w historii odkrywania świata przez Polaków. Żegluga… jest relacją z niemal półrocznej podróży młodego kapitana na pokładzie niewielkiego statku z Francji do Afryki Środkowej. Warto odnotować, iż w ubiegłym roku minęła 150. rocznica urodzin Szolc-Rogozińskiego, natomiast w obecnym upływa 125. rocznica pierwszego wydania książki.

Informacje o autorze/podróżniku
Stefan Szolc-Rogoziński (1861-1896) – wybitny polski podróżnik, który w wieku 21 lat zorganizował kilkuletnią polską ekspedycję badawczą do Afryki Równikowej. Przebywał w niej wielokrotnie, a w niniejszej książce opisał swoją pierwszą odbytą w latach 1882-83 podróż z Francji przez Maderę, Wyspy Kanaryjskie, kraje zachodniej Afryki (Liberia, państwo króla Amatifu, Assini) na wyspę Fernando-Poo i do wybrzeży obecnego Kamerunu. Precyzyjne, czasami ironiczne pióro autora czyni z Żeglugi jedną z najlepszych polskich książek podróżniczych sprzed 1945 r.

Książka zawiera mapę wybrzeży Kamerunu z 1886 r. oraz grafiki uczestników ekspedycji

Fragment książki:
W takt, sycząc do uderzeń pagajów wiosłowali co tchu; każdy muskuł drgał — cała ich myśl, siła, chęć, przelała się w wiosło, które nagle, jakby ożywione popychało szalupę szybko naprzód; a w ślad za nami widok zaiste przerażający dla nowego przybysza — pędzi piętrząc się, wysoki prostopadły wał wody, niby ściana rozstępującego się morza. Wszyscy wytężaliśmy wzrok gorączkowo - każdy chciałby wzrokiem, oddechem przyspieszonym jeszcze napędzać Murzynów i przelać w nich swą żądzę wygrania w tym niebezpiecznym ciągnieniu losów! Nagle — już-już dopędza nas masa wodna i ma nas pochłonąć w sobie i pochować, gdy głośny okrzyk radości wydziera się ze spoconych czarnych piersi, a łódź równocześnie chwyta niewidzialna siła, wznosi ją wysoko w górę, a następnie jak strzałę spuszcza na dół, naprzód, jakby ześlizgując ją z jakiejś góry.

Wydawnictwo Ciekawe Miejsca.net
Bekasów 64
02-803 Warszawa
www.ciekawe-miejsca.net

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.