Porównanie zegarków żeglarskich i sportowych
Kiedy porównujemy w „Żaglach” jachty, osprzęt lub przydatne wodniakom urządzenia, zawsze wybieramy produkty różnych producentów. Tym razem musieliśmy zdecydować inaczej – przygotowaliśmy porównanie dwóch zegarków żeglarskich jednej marki. Ich producent jest w tej wąskiej branży praktycznie jedynym liczącym się „rozgrywającym”.
Do prób na jachcie i w podróży wybraliśmy Garmin Quatix 5 oraz Garmin Fenix 5s – najbardziej uniwersalne z dostępnych na rynku sportowych zegarków. Wyróżniają się niewielkimi gabarytami, masą i przeznaczeniem – także do sportów żeglarskich. Sprawdziliśmy ich przydatność podczas biegów i wspinaczki, ale przede wszystkim w rejsach, oceniając m.in. ich współpracę z jachtowym pokładowym wyposażeniem nawigacyjnym Garmin. Przykładowo Quatix 5 znakomicie działa z autopilotem GHC20, a także z systemami nagłośnienia StereoActive. Obydwa modele, dzięki wbudowaniu funkcji Fusion – Link Lite, współpracują także z nowoczesnymi urządzeniami audio montowanymi na jachtach morskich.
Baterie obydwu zegarków oceniamy bardzo dobrze. Spodziewaliśmy się, że tak jak w innych skomplikowanych modelach będziemy musieli je kilka razy w tygodniu ładować. Miło nas zaskoczyło, że przy podstawowym wykorzystaniu Quatix 5 i Fenix 5s spracują praktycznie 14 dni. Dopiero pełne wykorzystanie GPS rozładowuje baterię szybciej. Także system ładowania został znakomicie dopracowany – ma możliwość podłączenia do instalacji 12 V za pomocą standardowego gniazda USB, a przy tym nie straszna mu wilgoć.
Quatix na piątkę!
Na morzu bardzo ważna jest możliwość sparowania tego modelu z telefonem. Każdy, kto stał za sterami w strugach deszczu, wie, że odebranie i posługiwanie się telefonem w takich sytuacjach, nawet wodoodpornym, jest bardzo trudne. Dlatego wyświetlenie na ekranie zegarka informacji, kto dzwoni lub pisze do nas w mediach społecznościowych, jest doskonale sprawdzającym się rozwiązaniem. Doceniliśmy także to, że tarcza nie jest dotykowa. Do tego znakomicie widać ją nawet przy ostrym słońcu i to bez dodatkowego doświetlania. Co więcej, można wybrać jedną z setek dostępnych tarcz. A na niej, czy raczej na imitującym ją ekranie, możemy – po połączeniu się z urządzeniami pokładowymi jachtu – wyświetlać informacje ze wszystkich czujników. Dzięki temu na nadgarstku zawsze mamy dane o głębokości, szybkości czy kursie. Ta wiedza przydała się szczególnie na wachtach nawigacyjnych, podczas kontroli jachtu z dolnego pokładu. Quatix 5 współpracuje poprawnie z urządzeniami sterującymi autopilotem Garmin GHC20. Zegarek ma także funkcję MOB, która w praktyce, po wypadnięciu osoby z zegarkiem za burtę, uruchamia alarm, podając pozycję, kurs i odległość od ratowanego żeglarza. Funkcje regatowe sprawdzaliśmy w ograniczonym zakresie, ale wszystko to, co przetestowaliśmy było zgodne z opisem. Wbudowana aplikacja FUSION – Link Lite umożliwia sterowanie urządzeniami StereoActive oraz innymi modelami zestawów stereo z funkcją ANT (RA70/BB100). Barometr i kompas dublują urządzenia jachtowe, będą więc wsparciem w razie awarii na jachcie. Nam oszczędziły nieco biegania pomiędzy kokpitem a dolnym pokładem, a błędy ich wskazań były małe i nieistotne. Elevate, nadgarstkowy system monitorowania tętna, precyzyjnie kontroluje nasz organizm bez dodatkowych urządzeń i bez naszej ingerencji. W porcie nie raz byliśmy zaskoczeni aktywnością i wysiłkiem, z jakim mierzyliśmy się na morzu. Dziesiątki dodatkowych aplikacji dostępnych do ściągnięcia online umożliwiają znacznie szersze monitorowanie naszego organizmu kiedy biegamy, pływamy i podczas uprawiania innych sportów. Czy Quatix ma wady? Szkoda, że współpracuje tylko z urządzeniami Garmin. Wykryliśmy też, że nie wszystkie aplikacje działają w tle. Na pewno też jego cena – od około 2700 zł – dla wielu osób może być barierą.
Synonim uniwersalności
Kosztujący o 1000 zł mniej, zamknięty w białej kopercie Garmin Fenix 5s to zegarek, który żeglarzowi i kapitanowi żyjącemu na morzu może towarzyszyć na co dzień. Znakomicie monitoruje wszelkie aktywności sportowe, kontroluje je, zapisuje, a co więcej, do tych aktywności zachęca! Komunikaty w stylu „rusz się” naprawdę
mobilizują. Dzięki temu, że przechowuje dane przez ponad tydzień, możemy długo czekać z ich transmisją do telefonu. Wbudowany odtwarzacz muzyki pozwala zaś na przechowywanie i odsłuchiwanie ulubionych utworów. Nie trzeba więc zabierać na trening innego odtwarzacza. Fenix ma kompas, barometr, wysokościomierz i żyrokompas, które obniżają wykorzystanie baterii przez GPS. Zegarek działa zresztą nie tylko w systemie GPS, ale także GLONASS i Galileo, dzięki czemu dokładniej określa pozycję, w której się znajdujemy. Fabrycznie wgrane mapy topograficzne umożliwiają podstawową nawigację. Koperta i pasek Feniksa pozwalają używać go na co dzień, także na spotkaniach biznesowych. Zegarek jest wodoodporny i ma wbudowaną funkcję płatności bankowych. Nie testowaliśmy jej jednak i poza UE odradzamy korzystanie z takich wynalazków. Obydwa zegarki są niezwykle przydatne, mogą mieć elegancką tarczę, są użytecznym wsparciem w każdej aktywności, nie tylko sportowej. Quatix to nadgarstkowy komputer nawigacyjny, Fenix zaś – uniwersalny i dyskretny zegarek.