Zapraszamy na wystawę morskich akwarel Jerzego J. Tyszki

Jerzy Józef Tyszko to artysta-malarz; rzeźbiarz i grafik, zasłużony działacz żeglarski PZŻ, instruktor i wieloletni komandor Klubu Morskiego LOK w Węgorzewie, honorowy Obywatel Miasta Węgorzewo. Zapraszamy na wystawę jego prac w Starej Rzeźni w Szczecinie w dniach od 4 do 21 maja 2019 r.
Jerzy Józef Tyszko urodził się w Warszawie w roku 1935. Gdybym powiedział, że już w wieku niemowlęcym – pisze o sobie artysta – paskudziłem pieluszki w fantastyczne wzory, byłoby to karygodne chwalipięctwo. Przyznaję jednak, że rysunek towarzyszy mi od początków pamięci. W czasach stalinowskiej indoktrynacji, która panoszyła się w szkołach, wyspecjalizowałem się w kreacji oblicza „wodza narodów”. Dzięki temu nie musiałem pisać referatów z życia „geniusza”, pisali koledzy. Ja im za przysługę wydziwiałem bohaterskie pozy wodza. Raz poniosła mnie fantazja i umieściłem tę posturę na spienionym ogierze z mieczem w ręku. Dyrektor szkoły - zagorzały stalinowiec - nie zaakceptował mojego poświęcenia. Zaś na okrętach podwodnych urodziłem gazetkę „Bombel” (jadłospis+humor+satyra). Cały ów kilkuletni zbiór zarekwirowali mi, niestety, specjaliści Zarządu Politycznego Mar. Woj. pozbawiając w ten sposób tak wyrazistego dorobku.
Przyjaciele żartują z niego, że żaglowce zaczął malować pod wodą (stad akwarele), z tęsknoty, że nie mógł ich oglądać na falach, bo podoficerów (a był bosmanem podwodniakiem) nie dopuszczano do peryskopu. Przez kilkanaście lat służył na ORP „Orzeł II”, później na okręcie-muzeum „Burza” jako zastępca dowódcy.
Zaczął od rysunku, od grafiki, w której osiągnął mistrzostwo. Malarstwo przyszło nieco później. Fascynacja oceanami, uskrzydlonymi kliprami, jak i historią statków pod białoczerwoną banderą, spotęgowały Jego zainteresowanie żeglarstwem; tej szkole charakterów poświecił kolejnych kilkadziesiąt lat życia już w Węgorzewie. Edukując adeptów na argonautów, animując nad Węgorapą i Mamrami szereg regat i imprez nie tylko dla lokalnej społeczność, od lat spłaca zaciągnięty wobec morza dług, odpowiadając na zaprzeszłe wołania horyzontów jako artysta, żeglarz, instruktor i działacz. Miał szereg wystaw w Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie, jest autorem m.in. oryginalnego, komiksowego i pełnego humoru podręcznika żeglarskiego dla młodzieży pt. „Szkolne przypadki poczciwej DZ-ty”, wydanego w Szczecinie w 2006 r. (Wyd. FOKA), ilustracji do kilku książek o tematyce morskiej, setek akwarel i pasteli, a także tysięcy okolicznościowych „pocztówek” dla przyjaciół. Wrósł mocno w kulturę swego regionu, gdzie jest rozpoznawalny. Pora obecnie przedstawić Jego marynistyczny dorobek w Szczecinie.
STARA RZEŹNIA w Szczecinie zaprasza na otwarcie wystawy marynistycznych akwarel Jerzego Józefa Tyszki „Uskrzydlone marzenia” oraz wernisaż w dniu 4 maja 2019 r. o g. 17. Podczas wernisażu z recitalem piosenek morskich wystąpi IGA’cki Band. Patronat medialny: Magazyn „ŻAGLE”
Współorganizatorzy oraz sponsorzy:
Centrum Kultury Euroregionu w Szczecinie
Zarząd Główny Ligi Obrony Kraju w Warszawie
Zarząd Polskiego Związku Żeglarskiego w Warszawie
Zarząd Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego w Szczecinie
Burmistrz Miasta Węgorzewo
Komisarz wystawy: Zbigniew Kosiorowski
Opr. prospektu: Marcin Kosiorowski
Z listu autora do przyjaciela:
Potężnego kopa twórczego otrzymałem w 1962 r. w Sankt Petersburgu. Wielkie płótna Iwana Aiwazowskiego zafascynowały; trzyma mnie to do dzisiaj. Tam nabyłem pierwsze farby olejne i pędzle. Rok później w Gdyni dyrektor Ogniska Plastycznego, pedagog Wileńskiej Akademii Sztuk p. Stanisław Rolicz, oglądając moje wysiłki rzekł: „Jurek ty lepiej rysuj, nie maluj, to samo przyjdzie”. Trzymam się tego nadal. Przewodnictwo w marynistycznej grafice znalazłem w pracach Reinera Noomsa zwanego Zeemanem (1612-1664); holenderska grafika nadal działa na wyobraźnię. Po drodze zarobkowania wykonując różne praca rysowałem humory do morskich wydawnictw. Udało mi się zilustrować kilka książek. A akwarele? Oceń sam. Mój kolega Tadeusz Piaskowski (b. Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku) podsumował: „Zadziwiające, ty się ciągle rozwijasz…” I to jest piękne w wieku 84 lat.
Prezentowane w Starej Rzeźni prace ujęte są w pięciu zasadniczych kręgach tematycznych:
Żaglowce białoczerwonej bandery, Żaglowce historyczne, Dezeta kolebka na głębinie, Piraci nam się śnią, i Portrety nieco krzywe. Wykonane techniką akwareli plus pastela, w formacie A4 na papierze. Powstawały w różnych okresach twórczości artysty (1962-2019). Niektóre, jak np. tryptyk z „Zewem morza”, w lutym br. roku, niejako na zamówienie. Inne („Bounty” czy „Żemczug”) pod wpływem lektur powieści historycznych, kronik morskich bądź szeregu skojarzeń wyniesionych z galerii muzeów europejskich, wzbogacanych następnie rzetelnymi studiami z zakresu konstrukcji, takielunku i wyposażenia statków. Uporządkowanie historyczne, założona przez artystę chronologia uwzględniająca lata budowy i eksploatacji poszczególnych jednostek, okazała się trudna do zachowania. W prezentowanej ekspozycji organizatorzy dla uniknięcia pewnej monotonii (zwłaszcza stylów w architekturze okrętów), postanowili złamać przyjętą przez artystę zasadę linearności.
Stosowana przez J. Tyszkę technika akwareli – malowania rozcieńczonymi pigmentami na papierze, który szybko wchłania wodę – uznawana jest za jedną z trudniejszych technik malarskich; nie stwarza ona możliwości dokonywania ewentualnych poprawek, wyklucza retusze, uniemożliwia przykrycie popełnionych błędów kolejnym kryciem farbą. Jest zatem świadectwem urealnionego zamysłu autora jakby w pierwotnej postaci, wspartej rzetelnym rzemiosłem, bez śladu żmudnego cyzelowania szczegółów. Wszakże w akwarelach tych liczy się nastrój: od lirycznej melancholii po apokaliptyczną grozę, ich zwiewność, wyszukana kolorystyka oraz metaforyczna fabuła, a także przypisane Jerzemu (przez Stwórcę i naturę) poczucie humoru.