Przepis Joanny Pajkowskiej na ulubione śniadanie!

2019-01-20 15:11 Aleksander Nebelski
Joanna Pajkowska
Autor: archiwum Joanny Pajkowskiej / Aleksander Nebelski

Joanna Pajkowska po minięciu Nowej Zelandii znajduje się w rejonie wyjących pięćdziesiątek i zmierza do Przylądka Horn. Jej samotny rejs dookoła świata bez zawijania do portów na razie przebiega bez większych problemów. Pani Kapitan twierdzi, że wciąż ma sprzyjające warunki i może spokojnie delektować się swoim ulubionym śniadaniem.

Tu nie jest tak zimno, naprawdę. Termoforu nie używam. Teraz ostatnie 2 dni wiatr północny, czyli nie zimny , nie napiszę, że ciepły, ale nie zimny i przeszywający. Pamiętam opowieści Szymona Kuczyńskiego i jego dogrzewanie się za pomocą cegły! Ja nie mogę się porównywać do jego warunków, u mnie to komfort i luksus! Aluminiowy kadłub izolowany pianką, potem jeszcze wykładzina i meble, brak kondensacji. Mam pełną wysokość stania, jeszcze mogę poskakać” – pisze Joanna Pajkowska o życiu codziennym na Oceanie Południowym.

Te ostatnie dwa dni z wiatrem do 25 węzłów i niedużej, regularnej fali były odmianą i odpoczynkiem. Mój organizm natychmiast to wyczuwa i chce spać, zasypiam wtedy nawet na siedząco, ale wolę w ciepłym śpiworze. Z dobrych wieści, znalazłam parę opakowań płatków owsianych na moje ulubione śniadanie”.

Mój przepis:
4 łyżki płatków owsianych plus suszone owoce:
3 daktyle
2 śliwki
2 plasterki jabłka
1 morela
0.5 figi
Szczypta żurawiny i rodzynek
Łyżka kakao lub konfitury

Owoce kroje na kawałki, zalewam poprzedniego dnia odrobiną gorącej wody, rano dolewam więcej gorącej wody i gotowe. Co prawda jem to codziennie już prawie cztery miesiące, ale dalej bardzo mi smakuje.

Joanna Pajkowska - tracking
Autor: Aleksander Nebelski
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.