Z pupilem pod żaglami: kiedy załogant ma cztery łapy...

2020-02-17 15:41 Edyta i Adam Jakubczak
Tropicat w podróży po Pacyfiku
Autor: Liz Clark / www.instagram.com/captainlizclark/ Tropicat w podróży po Pacyfiku

Nasi pupile są przyjaciółmi, których wielu z nas za nic w świecie nie chce zostawiać w obcych rękach. Co zatem zrobić ze zwierzakiem, kiedy planujemy urlop na jachcie? Przygotować siebie i jego do wspólnej wyprawy! Zebraliśmy sporo doświadczeń w podróżach i żeglowaniu z czworonożnym załogantem – od prawie roku opiekujemy się bowiem śliczną kotką. Wzięcie pod uwagę naszych spostrzeżeń może pomóc zaoszczędzić nerwów i zdrowia i właścicielom, i zwierzętom.

Psa czy kota można oczywiście zostawić w hotelu dla zwierząt. To obecnie zazwyczaj naprawdę profesjonalnie prowadzone miejsca. Dobry hotel dla psów to koszt od około 60 do 80 zł dziennie. Za kota zapłacimy nieco mniej, od 30 do 40 zł. Oczywiście dodatkowo doliczyć trzeba wyżywienie. No i oczywiście sami musimy rozważyć, czy nasz pupil i my będziemy się z tym dobrze czuć...

Jeśli nie wyobrażamy sobie pozostawienia zwierzęcia w obcych rękach, można spróbować oddać go rodzinie lub znajomym. Ani jedni, ani drudzy nie będą zapewne z tego powodu najszczęśliwsi. Dlatego sugerujemy inne rozwiązanie – wzięcie pupila na rejs! Zabranie psa czy kota na pokład jachtu jest w większości sytuacji możliwe, ale wymaga wiedzy i odpowiedniego przygotowania – jachtu, żeglarzy i oczywiście zwierzaka.

Krótka historia naszej kotki

Po wielu próbach namówienia nas na przyjęcie do rodziny nowego członka, córka dostała w prezencie kotkę, której uratowała życie w jednej z marin w Chorwacji. Czasem śmiejemy się z obecnej sytuacji, ponieważ po niecałym kwartale życia z kotką w podróży okazuje się, że to nie nasza Kalinka dostała kicię na gwiazdkę – to raczej kotka dostała Kalinkę.

Zwierzęta na pokładzie
Autor: Edyta i Adam Jakubczak / arch. prywatne

Od kilku miesięcy zatem cieszymy się obecnością futrzaka na pokładzie. Pierwsze godziny rejsu kotka zawsze przesypia. To jej naturalna reakcja na coś w rodzaju kociej choroby lokomocyjnej. Z czasem jednak aklimatyzuje się i buszuje po całym jachcie, tak jak to ma w zwyczaju robić na lądzie. Choć nigdy nie było z nią problemów – jest miła, kochana i sympatyczna – zawsze powinniśmy pamiętać, żeby uprzedzać płynącą z nami załogę o obecności czworonożnego załoganta na pokładzie (chociażby ze względu na ewentualną alergię któregoś ze współtowarzyszy wyprawy).

Podczas wielu lat życia na morzu spotkaliśmy dziesiątki jachtów i mieszkających na ich pokładach rodzin. Wielu z nich miało zwierzęta. Widok kota lub psa na pokładzie prawie zawsze wywołuje u żeglarzy uśmiech na twarzy. Jednak żeby tak było oraz żebyśmy mieli pewność, że ani nam, ani zwierzęciu nic nie grozi podczas wspólnej żeglugi, musimy się do wspólnej żeglugi dobrze przygotować. W naszym przypadku najłatwiejszy w tym wszystkim był pierwszy krok, czyli kupno transportera, w którym przewozimy kotkę.

Dokumenty i szczepienie

Czy kot, czy pies przed rejsem czy podróżą konieczna jest procedura identyfikacji zwierzęcia, czyli wszczepienie mikroczipa lub wykonanie tatuażu. W tym celu trzeba oczywiście udać się do lekarza weterynarii, który założy naszemu pupilowi paszport z danymi identyfikacyjnymi oraz informacjami o szczepieniach. Co ważne, nie da się wyrobić tych dokumentów na ostatnią chwilę! Niektóre szczepienia, np. na wściekliznę, działają bowiem dopiero po kilkunastu/kilkudziesięciu dniach. Nie można też takich szczepień robić zwierzętom poniżej trzeciego miesiąca życia, co w praktyce oznacza zakaz przewożenia takich maluchów przez granicę.

Są kraje, m.in. Szwecja, Malta, Wielka Brytania, gdzie dodatkowo trzeba mieć potwierdzenia: szczepienia przeciw bąblowicy, kleszczom, tasiemcowi oraz skuteczności szczepionki na wściekliznę. W wielu innych państwach obowiązują  często dodatkowe wymagania. Trzeba odpowiednio wcześniej się z nimi zapoznać, żebyśmy razem ze zwierzakiem nie zostali cofnięci na granicy.

Formalne wymogi dotyczące przewożenia zwierząt domowych o charakterze niehandlowym reguluje rozporządzenie (WE) NR 998/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 roku.

Zwierzęta na pokładzie
Autor: Piotr Dalecki

Trening przed rejsem

By zadbać o bezpieczne życie zwierząt na pokładzie i o ich komfort nad wodą i na wodzie, rejs należy koniecznie poprzedzić wcześniejszym treningiem – zwierzęcia i opiekunów. Wbrew pozorom właśnie na ten etap przygotowań trzeba zwrócić szczególną uwagę. Przecież nawet u ludzi, którzy znajdą się w zupełnie nowej, nieznanej dotąd sytuacji, często pojawia się stres objawiający się trudnym do przewidzenia zachowaniem. Zwierząt dotyczy to tak samo lub jeszcze bardziej.

Przede wszystkim należy je uczyć załatwiania się w określonym miejscu, przyzwyczajać do wody i ograniczonej przestrzeni. Co jest oczywiste w przypadku kota, nie zawsze sprawdzi się w przypadku psa – koty załatwiają się w kuwecie (choć też muszą być tego nauczone), psy zaś raczej na wolnym wybiegu. Dlatego także na jachcie należy przyzwyczajać je, żeby robiły to w określonym miejscu. Dobrym rozwiązaniem jest kupno łatwej w czyszczeniu sztucznej trawy, którą możemy zabrać na naszą łódkę.

Podobnie ma się sprawa z zabawą i przebywaniem na ograniczonej przestrzeni. Psy przyzwyczajone są zwykle do zabaw na rozległym terenie, dlatego przed wyjazdem na jacht powoli przygotujmy je do aktywności na ograniczonych obszarach. Zabierzmy także na pokład te z ich zabawek, które najmniej narażają na uszkodzenia sprzęt na łódce, czyli może nie dużą piłkę futbolową, a lepiej jakieś małe i miękkie zabawki.

Wielu właścicieli zwierząt obawia się, jak będą się one zachowywały w wodzie lub jej pobliżu. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Musimy to po prostu sprawdzić. Wystarczy na początek pojechać z psem/kotem nad jezioro i pójść na spacer. Warto to powtarzać systematycznie, dając w ten sposób odczuć zwierzętom, że środowisko wodne nie jest dla nich zagrożeniem. Jeżeli to możliwe, spróbujmy wejść ze zwierzęciem do wody, obserwując jego reakcję. W trakcie rejsu kąpiel nie jest co prawda obowiązkowa, ale woda jest wszędzie dookoła i nie można się jej bać (dotyczy to zarówno zwierząt, jak i ludzi!).

Zwierzęta na pokładzie
Autor: Edyta i Adam Jakubczak / arch. prywatne

I jeszcze jedno zalecenie – uczmy zwierzęta chodzenia po schodach oraz wąskich kładkach. Przejście po kładce, pod którą jest woda wymaga od zwierzęcia wprawy (bardziej od psa niż kota). Warto więc poćwiczyć ten element, żeby nie musieć za każdym razem brać futrzaka na ręce lub ciągnąć za smycz wbrew jego woli, narażając jego i nasze bezpieczeństwo podczas wchodzenia na jacht po trapie.

Przygotowanie opiekuna i członków załogi

Po tym ważnym treningu dla zwierzęcia, musimy też pamiętać o przygotowaniu... nas samych! Powinniśmy zabrać podstawowe lekarstwa. Jakie? Najlepiej poprosić wcześniej o ich wskazanie weterynarza. Zalecam też włożenie do apteczki węgla aktywowanego, bo często zdarza się, że przy nowej diecie zwierzęta mają rozwolnienie. Proponuję też zabranie delikatnych środków uspokajających, ale ich wybór zawsze należy skonsultować z weterynarzem. Pupilowi trzeba oczywiście kupić transporter, jedzenie, obrożę oraz smycz i/lub szelki.

Absolutną koniecznością jest też upewnienie się, czy pozostali członkowie rejsu nie są uczuleni na sierść. Trzeba się także liczyć z tym, że ktoś może nie życzyć sobie zwierzęcia na pokładzie. Jego obecność musi być wcześniej wiadoma i przez wszystkich zaakceptowana. A nawet jeśli załoganci zgodnie wyrażą zgodę na wspólną żeglugę z psem lub kotem, trzeba mieć ze sobą doraźny lek na uczulenie – nie każdy musi bowiem zdawać sobie sprawę ze swojej alergii.

Pupil na jachcie czarterowanym

Nie wszystkie firmy czarterowe zgadzają się na pobyt zwierząt na pokładzie. Zwykle łatwiej o taką zgodę w większych, choć często droższych czarterowniach, w których jednak wiąże się to z dodatkowym kosztem. Nie są to duże sumy, zazwyczaj około 50 – 100 euro na jacht za rejs, choć w połączeniu z wyższą ceną czarteru na pewno będą odczuwalne. Jednak, naszym zdaniem, biorąc pod uwagę, że spędzimy tydzień lub dłużej w komfortowych warunkach, ciesząc się legalną obecnością naszego czworonożnego przyjaciela – to są to pieniądze, które warto zainwestować.

Zwierzęta na pokładzie
Autor: Piotr Dalecki

Zdecydowanie natomiast przestrzegamy przed ukrywaniem obecności zwierząt na jachcie! Przede wszystkim trudno ukryć psa lub kota... ale nawet jeśli się to uda, miejmy na względzie możliwe silne uczulenie na sierść osób, które wynajmą jacht po nas.

Podsumowanie

Po kilku miesiącach życia w podróży ze zwierzęciem przekonaliśmy się, że nie jest to aż tak trudne i skomplikowane, jak głoszą powszechne opinie. Czujemy wielką radość, widząc jak nasza córka codziennie opiekuje się kotką, która stała się pełnoprawnym członkiem rodziny. Każdy znajomy, wchodząc na nasz jacht najpierw zastanawia się, gdzie jest kotka, czy już jadła i czy można się z nią pobawić.

Obiekcje mieliśmy też kiedyś przed zabraniem dzieci na pokład. Zastanawialiśmy się, czy na pewno wszystko przewidzieliśmy? Wszystkiego nie da się przewidzieć, ale wielu problemów można uniknąć odpowiednio się przygotowując. Doświadczeni podróżnicy i żeglarze potwierdzą, że tylko wtedy można bezpiecznie przeżyć prawdziwe przygody. A przygody najlepiej smakują w otoczeniu najbliższych, a więc także ukochanych zwierzaków!

Zwierzęta na pokładzie
Autor: Piotr Dalecki
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.