Rejs na koniec Bałtyku: Górki Zachodnie - Zatoka Botnicka

15 lutego 2016 roku... Skończyły się szkolne ferie zimowe i do Korsarza w poniedziałek na godz 19.20 przyszło sporo osób, aby posłuchać i zobaczyć zdjęcia oraz filmy z rejsu na koniec Bałtyku: z Górek Zachodnich do Zatoki Botnickiej i z powrotem. Nawet Andrzej Kurowski doleciał prosto z Karaibów na drugą część prezentacji!
Michał Kozłowski podzielił się z nami swymi wrażeniami z wyprawy własnym jachtem, która odbyła się w 2015 roku, a przed główną prezentacją, od około godz. 19.05 pokazał nam swój film z innego jego rejsu po Bałtyku z 2014 roku. Byli też na sali pozostali członkowie załogi wyprawy z roku 2015 tj. Piotrek, córka Michała i jej koledzy. Rejs był realizacją marzeń z dawnych lat, aby dopłynąć na samiutki koniec Bałtyku w Zatoce Botnickiej, opłynąć żółtą boję nawigacyjną i wrócić bezpiecznie do domu. Jacht pojechał lawetą z Jadwisina z Zalewu Zegrzyńskiego do Górek Zachodnich nocą. Po drodze mieli awarię koła lawety i zamiast podnośników kierowca Waldek Karwowski zastosował dźwignię z 2 belek.
Zobacz również: Rejs "Nurtem Schengen 2015: Z lodowca pod palmy"
Rejs przebiegał przy pięknej pogodzie z błękitnym niebem i przy silnych wiatrach. Czasem mieli 3 refy na grocie, a prędkość na logu do 9 węzłów. Pierwszy etap - 3 tygodnie - prowadził przez Gotlandię i Alandy środkiem Bałtyku. Niby szerokie morze, ale Michał mówił o wypłyceniach i skałach. Pokazał nam filmik z podejścia do jednego portu w Szwecji, gdzie słyszeliśmy kilka razy uderzenie kilem i widzieliśmy wstrząsy jachtu. Robiło to wrażenie. Wybrzeża Szwecji kamieniste, bez plaż piaszczystych, dopiero w drodze powrotnej na Łotwie zaczął się piasek. I tu nastąpiła wymiana załóg na jeszcze jeden tydzień. Michał mówił dużo o swych wrażeniach żeglarskich i turystycznych, o realiach z tamtych rejonów. Pokazał nam mieszankę slajdów i filmów z różnych etapów rejsu. Przepłynęli 1800 mil w 30 dni, przy odliczeniu postojów średnia prędkość dobowa dla prywatnego rejsu była naprawdę imponująca. Zobaczyliśmy też fotkę certyfikatu potwierdzającego opłynięcie boi nawigacyjnej końca Bałtyku. Kto chce może pójść w ich ślady.
Zapraszamy za tydzień do Korsarza na następną opowieść tym razem o rejsie na Islandię państwa Tarczyńskich. A w najbliższą środę (17 lutego) na godz. 19.00 do Klubu Rejsy, ul Solec 8, na spotkanie z Michałem Palaczem o pływaniu w Szwecji. Michał jest autorem książki o żeglowania w południowej Szwecji. Jego artykuły ukazują się w miesięczniku "Żagle". Będzie to już 3-ci środowy wieczór żeglarski w tym miejscu - nowej inicjatywie Sylwii i Jarka z Rejsów wspieranej przez spotkania Samosteru z Korsarza. Zapraszamy i tu i tam!