Michał Weselak wystartuje w GRAN PREMIO D'ITALIA 2019

Wyjazd na regaty zbliża się wielkimi krokami. Wielkimi, bo już za tydzień będę w drodze na pierwszy wyścig: GRAN PREMIO D'ITALIA 2019. Wyjazd zaplanowany jest na 28.03. Czeka mnie ponad 1700 km drogi z Gdańska do Genui. W porcie przed regatami musze stawić się do 02.04 i udostępnić jednostkę do kontroli technicznej oraz pomiarów klasowych.
Start regat zaplanowany jest na sobotę 6 kwietnia. Z dużym wsparciem i pomocą przyszedł mi mój przyjaciel Bartek Czarciński, który zaplanował logistykę przejazdu oraz pojedzie ze mną, jako drugi kierowca. Obydwoje posiadamy uprawnienia B+E, więc czasowo przejazd będzie o wiele krótszy
GPI to klasyczny wyścig z dwuosobową załogą we Włoszech. Wyścig o długości 540 Mm, łączący żeglugę przybrzeżną i pełnomorską. Po starcie z Genui, zawodnicy obierają południowy kurs na Korsykę, a następnie muszą zmierzyć się z trudnym przejściem cieśniny Bonifacio, przeprawić się przez Morze Tyrreńskie do Giannutri, by wreszcie odłożyć się ze wschodu na północ i pełnym gazem dotrzeć do Genui. Jadąc kursem północnym musimy uważać na podstępne wyspy archipelagu Toskanii.
Skiperem jest mój mentor, czyli Radek Kowalczyk. Najbardziej doświadczony zawodnik klasy Mini w Polsce. Czeka nas spory odcinek regatowej jazdy, ponad 540 mil. W miarę występowania odpowiednich warunków pogodowych oraz pomocy Radka przygotowuję się do oszacowania wstępnych granic przeżaglowania i niedożaglowania oraz wyznaczenia kątów pracy SIEDMIU żagli przednich. Vector Sails już czeka na ocenę mocy żagli. Analiza tych elementów nie byłaby możliwa bez odpowiednio przygotowanego systemu elektrycznego i systemu NMEA 2000 przygotowanego przez Navinord Marine Electronics. W sieci mam LOGGER, który nagrywa WSZYSTKIE dane z jachtu. Jest to skarbnica wiedzy, gdyż po regatach jestem w stanie ocenić moją sprawność żeglugi. Jak na dłoni będę widział, gdzie popełniłem błąd, a gdzie ugrałem kilka mil więcej przesuwając się wyżej w klasyfikacji.
Już teraz na regaty zgłoszonych jest 20 łódek. Moi szanowni przeciwnicy nie będą czytali książek lub grali w szachy – południowcy znani są ze swojej zaciętości i nieustępliwej postawy. Ja jednak zważam na swoje umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Ogromną pomocą będzie tutaj Radek, który nigdy mnie nie wyręczył i nie podjął za mnie decyzji, ale zawsze był, gdy potrzebowałem porady i argumentów w podejmowaniu wyborów. Obydwaj wiemy, że jest to moje przedsięwzięcie, w którym to ja sam podejmuję decyzje i samodzielnie ponoszę konsekwencję lub odnoszę sukcesy.
Pierwotnym plan zakładał regaty we Francuskim Lorient na PLASTIMO LORIENT. To również regaty dla dwuosobowej załogi, jednak o długości 200 Mm. Dynamika sytuacji spowodowała zmianę decyzji i wyjazd do Włoch gdzie nadgonię kolejne 300 Mm. A do Bretanii będę kierował się dopiero pod koniec kwietnia.
Niedawno na łamach miesięcznika ŻAGLE Dominik Życki napisał artykuł o moim przedsięwzięciu.
Polecany artykuł:
Moim głównym problemem było brak finansowania eliminacji. Tutaj pojawił się jednak punkt zwrotny.
Partnerami mojego przedsięwzięcia są:
H + H - "Partner w budowaniu ścian"
Miasto Gdańsk - "Morze możliwości, miasto wolności"
Vector Sails - "Produkcja żagli"
Contender Sailcoth - "Producent płótna żaglowego"
Marine Works - "Comfort on board"
Navinord - "Marine Electronics"
