Karaibska przygoda z "Green Dragonem"
"Zielony Smok" to nazwa jachtu, na którym wystartuję w marcu w karaibskich regatach Heineken Regatta. Stanę za sterem 70-stopowego oceanicznego monstrum, prowadząc 20-osobową załogę reprezentującą barwy Yacht Clubu Sopot.
Będzie to już 37. edycja tych słynnych regat, w których udział potwierdziło ponad 2500 uczestników pochodzących z 39 państw. W poprzednich edycjach startowały polskie załogi – m.in. Zbyszek Gutkowski na jachcie "Energa", Paweł Górski na "One&Only" i Przemek Tarnacki na "AmberSail". Spodziewam się, że ten start będzie dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Po raz pierwszy stanę za sterem tak dużego oceanicznego jachtu. Po raz pierwszy będę dowodził tak liczną załogą. Przyznam się szczerze, że nie od razu przyjąłem tę propozycję od komandora Yacht Clubu Sopot Filipa Wójcikiewicza. Zastanawiałem się, czy mogę wziąć na siebie taką odpowiedzialność i czy sprostam zadaniu. Ostatecznie przekonam się o tym dopiero po przepłynięciu mety ostatniego wyścigu.
Co sprawiło, że jednak się zgodziłem? Trzy powody: bądź co bądź mam na swoim koncie trochę przepłyniętych mil morskich i doświadczeń regatowych. Ponadto kilka lat temu stworzyłem i prowadziłem polski zespół w klasie RC44 (osiem osób załogi). Ale co najistotniejsze, miałem pięć miesięcy, żeby przygotować się do tego startu. A to wystarczająco dużo czasu, by zebrać sporo informacji o regatach, trasie, jachcie i załodze.
https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fycsopot%2Fvideos%2F1405000162883649%2F&show_text=0&width=560
Wspomniana załoga składać się będzie przede wszystkim z członków Yacht Clubu Sopot mających doświadczenie regatowe. Do zespołu zaproszono również gości, dla których będzie to debiut w żeglarstwie regatowym. To jedna z głównych idei tego klubu. Zachęcać i zarażać żeglarską pasją nowe osoby. Dzięki zastosowaniu formatu PRO-AM (profesjonaliści i amatorzy) można skutecznie i z przyjemnością startować w regatach. W załodze będę miał między innymi Rafała Sawickiego, członka kadry olimpijskiej w klasie 470 oraz wspomnianego Pawła Górskiego. Będą też Jacek Siwek i Filip Wójcikiewicz, którzy mają na swoim koncie udział w regatach Fastnet, Caribean600 oraz zajęli bardzo wysokie drugie miejsce w zeszłorocznej edycji ROLEX Middle Sea Race. Popłyną też Bogusław i Maciej Gnatowscy, żeglujący na stałe w załodze polskiego jachtu "Scamp" oraz Piotr Obidziński, który ma na koncie start w Sydney-Hobart i którego można też często spotkać na pokładzie "Scampa".
Załoga, z którą wystartuję w Heineken Regatta, spotka się po raz pierwszy. To zdecydowanie nie ułatwi nam zadania. Wiemy przecież dobrze, że jednym z kluczowych czynników sukcesu w żegludze, szczególnie na dużym jachcie, jest dobrze zgrana i doświadczona załoga. Poza tym format tych regat (krótkie wyścigi) nie jest stworzony dla takiego jachtu jak nasz. Ale to mnie nie martwi. Dlaczego?
https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fycsopot%2Fvideos%2F1405408726176126%2F&show_text=0&width=560
Start w Heineken Regatta to nie cel, tylko środek w drodze do osiągnięcia wyższego celu. Od pewnego czasu konsekwentnie przygotowujemy polski zespół do startu w naprawdę ważnych regatach (Fastnet, Sydney-Hobart, Middle Sea Race) z szansami na czołowe miejsca w czasie rzeczywistym. Stąd wcześniejsze indywidualne starty członków klubu w kluczowych regatach, a teraz start treningowy w mniej ważnych sportowo Heineken Regatta, ze ściśle określonymi celami treningowymi. Chodzi bowiem o zgranie załogi, dopracowanie manewrów i procedur w nadających się do tego krótkich wyścigach oraz (sportowo) walka o line honours w długim wyścigu dookoła wyspy.
Trzymajcie kciuki za powodzenie tych planów. Już dzisiaj obiecuję napisać relację z naszego startu w St. Marteen Heineken Regatta. Oczywiście – na łamach "Żagli".