Jachty Niezwykłe: Pen Duick - pierwsza ze stada
Tytuł tej historii wydaje się niepoprawny: dlaczego pierwsza, a nie pierwszy? A dlatego, że w dialekcie Bretończyków nazwa tytułowego słynnego jachtu Erica Tabarly’ego oznacza sikorę czarnogłową, skromnego ptaka o łacińskiej nazwie Poecile montanus.
Choć ta „sikora” wylęgła się w mglistej Irlandii (Cork) jako „Yum”, ma doskonałe szkockie geny (zaprojektował ją słynny William Fife III). Pierwotnie drewniany 15-metrowy kuter gaflowy o szerokości ponad 2,9 m i powierzchni ożaglowania 160 m2 miał wielu „ownerów”, wiele imion, wiele rejsów, aż w końcu – zniszczony, niemal wrak – trafił w 1938 r. w ręce Guya Tabarly’ego, francuskiego pasjonata żeglarstwa i ojca późniejszej legendy światowego jachtingu – Erica. Po remoncie to na nim właśnie młody adept zdobywał pierwsze żeglarskie doświadczenia.
W 1951 r. (w innych źródłach podaje się 1952 r.) „Pen Duick” jako ojcowski dar trafił już, bardzo zniszczony, w ręce młodego Tabarly’ego. Stary kadłub był w fatalnym stanie, więc użyto go jako formy do zbudowania nowego – z laminatu. Oczywiście Eric rzucił się w wir żeglarskiej rywalizacji, startując m.in. w brytyjskich regatach RORC. W następnych dziesięcioleciach powstała dla Tabarly’ego cała flota kolejnych „Pen Duicków” (w sumie – sześć, w tym nawet trimaran!), ale chyba do żadnego nie miał on takiego sentymentu jak do tego pierwszego. W 1989 r. jacht bez rzymskiego numerka po raz kolejny wyremontowano, dając mu nowiutki pokład z sosny oregońskiej i zestaw żagli znanego żaglomistrza Victora Tonnerre.
W 1998 r., podczas rejsu z przyjaciółmi po Morzu Irlandzkim, Eric Tabarly, najwybitniejszy żeglarz Francji i świata ginie, wypadając z pokładu ukochanego jachtu za burtę... Dziś „Pen Duick” – ta cenna pamiątka po wielkim sportowcu, zwycięzca wielu regat i arcydzieło konstruktorskiego geniuszu – stoi w Cite de La Voile w Lorient. Jeszcze tylko jedno! Wiarygodne źródła podają, że „ptasią” nazwę wymyślił jachtowi już w 1935 r. jeden z jego poprzednich francuskich właścicieli – Jean Lebec, więc to on dał początek najsłynniejszemu żeglarskiemu stadu sikor czarnogłowych...