Jachty Niezwykłe: ćma oceanów, czyli GIPSY MOTH IV

Mają Polacy swojego legendarnego Leonida Teligę, mają Anglicy sir Francisa Chichestera... Jego jacht „Gipsy Moth IV” pokonał Ocean Spokojny w 35 dni, czego przed nim nie dokonał żaden samotny żeglarz.
To nie był jacht taki jak te, które dziś pokonują w rekordowym czasie morskie odmęty. Klasyczny kecz zbudowany w znanej stoczni jachtowej Camper & Nicholsons w 1966 roku miał 16 m długości całkowitej (11,73 m LWL), szerokość – 3,2 m i zanurzenie 2,36 m. Niósł 79,3 m2 żagla (ze spinakerem – do 140 m2).
Jak na Anglika przystało, Chichester wybrał trasę rejsu XIX-wiecznych kliprów i wyruszył na nią 27 sierpnia 1966 roku. Był doświadczonym żeglarzem (w 1960 roku zwyciężył w transatlantyckich regatach samotników), a wcześniej – lotnikiem, który samolotem de Havilland Gipsy Moth bez powodzenia próbował oblecieć świat.
Jako młody chłopak z wypiekami czytałem w tłumaczonych na polski książkach „GIPSY MOTH okrąża świat” i „Samotnie przez Atlantyk” jak to na oceanie w dniu swych
65. urodzin Chichester – nieodrodny syn postwiktoriańskiej Anglii – przebrał się w smoking, wręczył sam sobie prezenty i otworzył szampana. Ktoś, kto rozpoczynał niesamowity samotny rejs z jednym tylko przystankiem w Sydney i przy szwankującym samosterze musiał mieć niezachwianą wiarę w swoje możliwości. Sam tak pisał o swoich planach: „Wmawiałem sobie, że próby opłynięcia Hornu na małym jachcie są szaleństwem. Wiedziałem, że sześć jachtów spośród dziesiątki uległo przewróceniu, utracie masztów lub zupełnej zgubie. Myślenie o tym przerażało mnie i jednocześnie pociągało – nie znoszę uczucia strachu, a jeszcze bardziej nie cierpię świadomości, że lęk wstrzymuje mnie od działania”.
Udało mu się! Pół wieku temu „Gipsy Moth IV” odbył najszybszy wówczas samotny rejs dookoła świata, przepływając z Plymouth do Sydney (14 100 mil) w 107 dni i z Sydney po opłynięciu Hornu do Plymouth (15 517 mil) w 119 dni. Wyczyn ten przyniósł mu tytuł szlachecki i wyjątkowy zaszczyt umieszczenia jego wizerunku na znaczku poczty brytyjskiej.
Słynny jacht, zgodnie z brytyjską tradycją, udostępniono zwiedzającym w suchym doku w Greenwich, obok opisywanego już w tym miejscu klipra „Cutty Sark”. A w 40. rocznicę wyprawy, „Gipsy Moth IV”, czyli brudnica nieparka (rodzaj ćmy) jeszcze raz popłynęła dookoła świata – tym razem z załogą i... nie wokół Hornu...