Hollywood Boulevard wpadł w tarapaty po słynnych regatach

Sześć osób, które znajdowały się na pokładzie jachtu „Hollywood Boulevard” zostało ewakuowanych z jednostki wracającej po regatach Sydney-Hobart. Do zdarzenia doszło w niedzielę 14 stycznia na północny wschód od Tasmanii u wybrzeży Wyspy Flindersa.
16-metrowa jednostka wracała do Nowej Południowej Walii po tym jak zajęła 9. miejsce w słynnych regatach, które zakończyły się w ostatnich dniach 2017 roku. Załoga wysłała sygnał „pan-pan", po czterech godzinach na miejsce przyleciał helikopter, a załoga opuściła pokład. Jednostka została z kolei scholowana do Edenu - relacjonuje Ewa Fijołek, która znajdowała się na pokładzie. Łódź wpadła w tarapaty po uderzeniu (najprawdopodobniej) w dużą rybę. Żaden z członków załogi nie ucierpiał.
Oprócz 9. miejsca w klasyfikacji generalnej „Hollywood Boulevard” bardzo dobrze poradził sobie w walce o Tattersall's Cup zajmując 13. pozycję w klasyfikacji przeliczeniowej.
- Warto, żeby takie wiadomości dawały nam żeglarzom, szanse na naukę, budowały świadomość i prowokowały dyskusje: co może się wydarzyć i jak się zachować w podobnej sytuacji. Okazuje się, że uczestnictwo w słynnych regatach Sydney-Hobart jest znacznie bardziej bezpieczne niż deliverka na tej samej trasie bez mechanizmów, które zapewniają regaty - napisała do redakcji "Magazynu Żagle" Ewa Fijołek, uzupełniając jednocześnie materiał o cenne informacje.