16 rzeczy, których nie może zabraknąć w twoim kambuzie
W kambuzie dla mnie najważniejsza jest świadomość, że mam pod ręką wszystko czego mi potrzeba. Nie znoszę tępych noży, braku durszlaka i trudno mi się obejść bez mojej głębokiej, wielkiej patelni. Oto 16 przyborów, bez których nie wyobrażam sobie gotowania na jachcie. Do kambuza zabieram je zawsze, nawet kosztem dodatkowej pary kalesonów.
Co warto mieć w kambuzie
1. Dobry, duży nóż – to najlepszy przyjaciel kucharza. Dbaj o niego, myj od razu po użyciu, wysusz i nie dopuszczaj by się stępił. Nie ma nic bardziej irytującego jak tępy nóż w kuchni.
ZOBACZ TAKŻE: Jaki powinien być idealny nóż żeglarski?
2. Plastikowa deska do krojenia – najlepiej dwie. Deska musi być duża i elastyczna, a plastikowa dlatego, by łatwiej było utrzymać ją w czystości. Poza tym plastik nie pochłania tyle bakterii co drewno.
3. Wysoka, duża patelnia – wolę nie liczyć na to, że na jachcie, który czarteruję, jest dobra patelnia. Jej brak irytuje mnie tak samo, jak tępy nóż.
4. Szybkowar – to wynalazek stworzony dla żeglarzy! Oszczędza gaz, wodę i czas.
5. Tarka – pełni rolę miksera i ułatwia przygotowywanie posiłków w trudniejszych warunkach, kiedy nie ma się, o co zaprzeć i posiekać lub pokroić.
6. Tłuczek do ziemniaków – w wysokim garnku miażdżę nim wszystko, czego nie da się zetrzeć na tarce.
7. Drewniana łopatka – za bardzo szanuję swoją patelnię, żeby niszczyć jej dno metalowym naczyniem np. łyżką. Najlepsza do przewracania naleśników, a jak ma się dwie, to można użyć jako szczypiec. Po prostu warto zabrać ze sobą, dużo nie waży.
8. Słoiczek/kubek z wieczkiem – wiozę w nim trochę cukru i kilka torebek herbaty na start, a potem używam do mieszania sosów do sałatek.
9. Termos – niezastąpiony na nocną wachtę. Czasami gotuję w nim ryż albo płatki owsiane.
10. Duże sitko – im mniejsze ma oczka, tym łatwiej utrzeć warzywa z zupy na krem, ale tym trudniej utrzymać w czystości, gdy używa się je w roli durszlaka. Wolę wiedzieć, że je mam.
11. Młynek do pieprzu – jeżeli wolimy świeżo zmielony pieprz niż ten z torebki, młynek będzie niezastąpiony.
12. Metalowe miseczki – zawsze się przydają, gdy przed gotowaniem kroję i siekam warzywa.
13. Kubek termiczny – na kisiel czy herbatę lub kawę
14. Zamykane torebki foliowe – do marynowania mięsa, przechowywania resztek obiadu w lodówce, mrożenia, prawie do wszystkiego, więc zawsze mam zapas.
15. Folia aluminiowa – gruba nadaje się do ostrzenia noży, nożyczek i do zawijania produktów na grilla. W połączeniu z plastikową płytką, kawałkiem jeansu i torebkami foliowymi daje sprytny słoneczny destylator cieczy.
16. Apteczka – w zasadzie wszędzie, gdzie są ostre narzędzia i ogień, tam dobrze mieć bogato wyposażoną apteczkę pierwszej pomocy. W niej plastry, Panthenol na oparzenia, gaza, nożyczki, agrafki, bandaże, opatrunki jałowe, gorzka czekolada na biegunkę i aspiryna.