Zimny prysznic na mistrzostwach świata w Aarhus
Z trzema kwalifikacjami olimpijskimi, ale bez żadnego medalu wracają z mistrzostw świata klas olimpijskich u wybrzeży duńskiego Aarhus polscy żeglarze. To wynik poniżej możliwości i oczekiwań, który jest ostatnim ostrzeżeniem dla reprezentantów Polski.
W windsurfingowej klasie RS:X, w której od lat osiągamy najlepsze wyniki, plan minimum został osiągnięty. 5. miejsca Pawła Tarnowskiego i Zofii Klepackiej zapewniły Polsce awans na igrzyska, ale jeszcze nie imienny, a o tym kto pojedzie do Tokio zdecydują krajowe kwalifikacje.
W obu przypadkach można było liczyć jednak na więcej. Paweł Tarnowski już na starcie wyścigu medalowego w Aarhus zdecydował się odpłynąć od reszty stawki, ale w słabowiatrowych nie miał szans na rywalizację. - Sam początek był udany, ale taktycznie popłynąłem trochę nie tak, jak to początkowo chciałem zrobić. Miałem trochę inny plan. Warunki zmieniały się dynamicznie, nie wszystko poszło po mojej myśli i finalnie nie udało mi się zaatakować podium.
Wiceprezes Polskiego Związku Żeglarskiego Mateusz Kusznierewicz przyznał, że był zdziwiony tym, jak popłynął Paweł Tarnowski: - Miał świetną sytuację taktyczną do kontrolowania tego wyścigu i nagle odpalił w drugą stronę. Tak nie może być. Trzeba zachować porządek organizacyjny w głowie i pilnować zawodników. Będę chciał porozmawiać z Pawłem o tej sytuacji.
Zofia Klepacka, która nie schodzi poniżej piątego miejsca na ważnych imprezach światowego formatu praktycznie od trzech lat, przyznaje, że liczyła na więcej: Wprawdzie piąta pozycja nie jest zła, ale czuję lekki niedosyt. Mistrzostwa w Aarhus potwierdziły, że układ sił w czołówce praktycznie się nie zmienia. Przed tymi zawodami sędziowie nie dopuścili mi żagla, musiałam wziąć nowy, tzw. kota w worku i przez całe zawody pływało mi się kiepsko. To najbardziej boli. Moim zdaniem zawinił sztab szkoleniowy, bo nie dostałam informacji, że nie mogę używać starego żagla. Słyszałam, że wprowadzono konieczność używania tylko nowych masztów i stateczników. Miesiąc później specjalna komisja klasy RS:X wprowadziła numery seryjne żagli i przekazała informację, których można używać, a których nie, a nasi trenerzy moim zdaniem gdzieś to przeoczyli. Nie otrzymałam informacji i zostałam bezradna. Szkoda więc, że trzy miesiące przygotowywałam się bez sensu.
Kwalifikację na igrzyska w klasie Laser Radial wywalczyła Magdalena Kwaśna, także pozycja Agaty Barwińskiej gwarantowała Polsce udział na igrzyskach. O tym która z nich pojedzie do Tokio zdecydują krajowe kwalifikacje. W wewnętrznym rankingu Magdalena Kwaśna zapisała po regatach w Danii – 9 punktów, a Agata Barwińska – 1 punkt.
Mateusz Kusznierewicz podkreśla, że mistrzostwa świata w Aarhus potwierdziły, że wszyscy muszą teraz zakasać rękawy. – Nie jestem zadowolony z tego co osiągnęliśmy w Danii. Dobrze, że żeglarze wywalczyli te trzy kwalifikacje dla kraju na igrzyska do Tokio, ale liczyłem na co najmniej dwa medale, mieliśmy na to bardzo duże szanse i nie mówię tu nawet o starcie naszych wspaniałych deskarzy, ale także o szansach w innych klasach. Dobrze, że to nie same igrzyska olimpijskie, bo tam musimy powalczyć o medale i przywieźć je do Polski. Mistrzostwa w Aarhus oceniam średnio, a nawet skłaniam się do opinii, że nasi żeglarze osiągnęli tam słabe rezultaty – kończy mistrz olimpijski z Atlanty.
Duży niedosyt pozostał po starcie reprezentantów Polski w klasie 49er. Wicemistrzowie Europy Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki zajęli 23. pozycję, a czwarta ekipa ostatnich mistrzostw Starego Kontynentu – Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński uplasowała się na 22. miejscu. Na przyszłorocznych mistrzostwach świata w nowozelandzkim Auckland do wywalczenia są już tylko cztery kwalifikacje, a ponadto pozostało też jedno miejsce z europejskiej części kwalifikacji na igrzyska.
Podobnie wygląda też sytuacja w klasie 470 kobiet. Zeszłoroczna mistrzyni świata Agnieszka Skrzypulec, pływająca od niedawna z Jolantą Ogar zajęła w Aarhus 18. miejsce. W przyszłym roku na mistrzostwach świata do wywalczenia jest sześć kwalifikacji olimpijskich, oraz podobnie jak w przypadku klasy 49er przewidziano też jedno miejsce z europejskiej części kwalifikacji.