XXV MP Jachtów Kabinowych: Jak wyczarować regaty bez wiatru?

2018-08-21 13:28 Jerzy Klawiński

Organizatorzy jubileuszowych Mistrzostw Polski Jachtów Kabinowych, które w miniony weekend (17 - 19.08.2018 r.) odbyły się na jeziorze Niegocin - Klub Turystyki Żeglarskiej „Szkwał” i Ekomarina Giżycko - dali z siebie wszystko. Zawodnicy startujący w regatach – też. Przy wietrze potocznie określanym powiedzeniem „zero do nic”, w stawce 62 jachtów rozegrano cztery wyścigi, co pozwoliło uznać mistrzostwa za ważne, a pechowcom – uzyskać prawo do odrzucenia najsłabszego wyniku...

Tegoroczne regaty były „negatywem” zeszłorocznych. O ile rok temu po dwóch dniach silnego wiatru przyszedł dzień absolutnej flauty, o tyle teraz - po dwóch dniach wiatrowej ciszy, w której udało się sędziom i startującym „wymusić” po jednym wyścigu dziennie, nastąpił dzień słabego, ale dającego szansę na walkę na wodzie wiatru. Cóż – i tak się zdarza w naszej wariującej w tym roku pogodzie...

Chwała organizatorom!

W tej trudnej sytuacji gościnni giżyccy gospodarze dali z siebie wszystko, żeby choć na brzegu osłodzić zawodnikom (ponad 200 osób!) gorycz wiatrowej posuchy. Codziennie wieczorem lokalne specjały kulinarne i towarzyskie spotkania pod namiotem ratowały nastroje przybyłych z całej Polski regatowców i sprzyjały żeglarskiej integracji.

Niestety – pogody zadekretować się nie da, a to wśród żądnych walki na wodzie sterników powodowało frustrację. Wypominano nawet ekipie sędziowskiej zbyt późne wywieszanie flagi AP (odroczenie startu), która siłą niepewnej pogodowej rzeczywistości powinna się na godzinę przed planowanym startem na regatowym maszcie pojawić... Cóż – regatowy sternik jest jak foksterier – zacięty w walce i lubi podskakiwać.

XXV Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych
Autor: Waldemar Heflich

Swoją drogą – od ładnych kilku lat giżyckie mistrzostwa są regatami na najwyższym poziomie przygotowania i drobne wariacje pogodowe czy problemy poszczególnych załóg nie wpływają na bardzo wysoką ich ocenę wśród startujących (stąd taka frekwencja!). Tak więc i tegoroczna pogodowa przygoda nie powinna wpłynąć na ich sławę.

Na wodzie

Wiatr był nie tylko słaby, ale i strasznie zmienny, co zmuszało ekipę sędziowską do nieustannego przestawiania trasy. Dość napisać, że wiatr szalał w zakresie do niemal 90 stopni!

Oczywiście walka w takich warunkach była bardzo trudna i najlepiej radziły sobie „stare” regatowe lisy, co znalazło odbicie w wynikach, o czym za chwilę.

XXV Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych
Autor: Waldemar Heflich

Niestety – z powodów warunków wiatrowych nie udało się rozegrać otwartego wyścigu typu Open dla wszystkich jachtów o Puchar XXV-lecia MPJK w Giżycku. Rozegrano za to w ramach regat wyścigi o V Memoriał Jacka Orlińskiego i Błękitną Wstęgę Jeziora Niegocin.

Nie obyło się bez drobnych utarczek na wodzie, a potem przed komisją protestową. Jak to na regatach...

W klasach

XXV Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych odbyły się w pięciu klasach (T-1,T-2, T-3, Open i Tango), a towarzyszyły im Korsarskie Regaty o Łuskę Trzeciego Leszcza (kl. Korsarz).

W kl. T-1 zwyciężył (należałoby chyba napisać „tradycyjnie”, choć to nie do końca prawda) Grzegorz Guzowski na „Lidzie”. Wyprzedził znanego już naszym czytelnikom Andrzeja Rygielskiego na „AndrzEli” i weterana mistrzostw, byłego cadeciarza Jerzego Sosnowskiego na „Trampie” (stary jachcik typu Bez 4, ale jak pływa!).

W kl. T-2 Marek Kmieć na „Rafie” o punkt wyprzedził Piotra Matwiejczuka („Zalewo”) i o 2 pkt. Piotra Adamowicza na „Neoprofilu”.

W kl. T-3 olsztynianin Arkadiusz Sendlewski ("sen 749") zdecydowanie pokonał bardzo dobrych sterników - Michała Brzozowskiego („Legenda 1”) i Piotra Kulę („Biały Kruk”).

XXV Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych
Autor: Waldemar Heflich

W najliczniej reprezentowanej klasie Tango (16 jachtów!) zwyciężył nestor i współtwórca tej klasy – Jacek Paluszkiewicz na jachcie „Rozwiany Dym”, który po dwuletniej przerwie odebrał najwyższe podium młodszym kolegom. Serdeczne gratulacje! Tuż zanim uplasowała się stara czołówka klasowa - Radomił Maciak („Soul”) i Szymon Mirecki („Follow Me”).

Błękitną Wstęgę Jeziora Niegocin zdobył Jakub Malicki, a Korsarską Łuskę Trzeciego Leszcza – Piotr Danowski („MojaMoja”).

Poza mistrzostwami startowały też trzy katamarany – zwyciężył Tadeusz Kozakiewicz na „Ekomarinie Giżycko”.

Wśród zwycięzców wymieniłem tylko sterników, ale jak wspomniałem liczba uczestników jubileuszowych mistrzostw przekroczyła 200! Załogantom też należą się podziękowania za wytrzymałość w sierpniowym skwarze i sportowego ducha rywalizacji.

Dziękujemy organizatorom, licznym sponsorom i kibicom regat. Jubileuszowe XXV Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych uważam za bardzo udane!

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.