Przemysław Tarnacki o starym i nowym sezonie żeglarskim

2019-01-01 12:04 Tomasz Kowalczyk

Zakończył się sezon żeglarski 2018. Czas na podsumowanie i przedstawienie planów na najbliższe miesiące. Bardzo intensywny sezon startów ma za sobą Przemysław Tarnacki, który z załogą Ocean Challenge Yacht Club brał udział w kilku niezwykle ciekawych imprezach, przed nim też pełno wyzwań.

Za Tobą sezon obfitujący w wiele ciekawych startów, a jakie masz plany na najbliższy rok?

W 2019 roku czekają mnie m.in starty w St Maarten Heineken Regatta i Rolex Fastnet Race. Podczas regat na Karaibach, tym razem zamierzam wystartować w innej klasie niż do tej pory.  Razem z załogą Ocean Challenge Yacht Club popłyniemy na jachcie typu GP 42, to jednostka po modyfikacjach z długim kilem, długą płetwą sterową, w pełni ślizgowa. Chcę wykorzystać karaibską bryzę i pokazać naszym klubowiczom jeszcze inną odmianę żeglarstwa. Różną od tego, które znają, bo jest tu więcej ekstremalnego pływania morskiego i sportowego, bardziej high performance. Załoga będzie mniejsza niż do tej pory i będzie liczyć 12 – 13 osób. Od jakiegoś czasu myślę o wprowadzeniu klubowiczów w taką odmianę żeglarstwa, więc ciekaw jestem ich wrażeń. Na pewno czeka nas masa dobrego ścigania i przy okazji dobrej zabawy.

W sierpniu wystartujemy w Rolex Fastnet Race, ale najpierw kwalifikacje w tzw. Channel Race w Cowes. Fastnet Race, to dla mnie wyjątkowe regaty. W 1979 roku startował w nich mój tata, gdy był to ostatni wyścig Admiral’s Cup. Podczas wielkiego sztormu doszło do tragedii i zginęło 15 żeglarzy. To impreza z wielką tradycją, startowali w niej, m.in Roman Paszke i Karol Jabłoński, obaj napisali piękną kartę w historii polskiego żeglarstwa, a ja mam nadzieję, że uda mi się nawiązać do tych występów.

Zwycięstwo w St. Maarten Heineken Regatta
Autor: Laurens Morel Zwycięstwo w St. Maarten Heineken Regatta

Karol Jabłoński został  w grudniu członkiem honorowym Ocean Challenge Yacht Club. Czy będzie wspierał was swoim doświadczeniem?

Na to właśnie liczymy! Karol został honorowym członkiem Ocean Challenge Yacht Club i mam nadzieję, że klubowicze będą mieli okazję poznać go lepiej, czerpać z jego doświadczenia i wiele się od niego nauczyć. Myślimy też o wspólnym ciekawym i zupełnie nowym projekcie.

Załoga na Sydney-Hobart 2017
Autor: Ocean Challenge Yacht Club Załoga na Sydney-Hobart 2017

W zeszłym roku o tej porze roku kończyłeś regaty Sydney-Hobart. Czy te wspomnienia cały czas Ci towarzyszą?

Wraz załogą zaczęliśmy Nowy Rok w Australii. Sylwestra spędziliśmy na kotwicy tuż przy słynnej operze w Sydney, oglądając wspólnie niezapomniane fajerwerki. Trudno zapomnieć taki moment!

Zwycięstwo w Giraglia Rolex Cup w St. Tropez
Autor: Ocean Challenge Yacht Club Zwycięstwo w Giraglia Rolex Cup w St. Tropez

Stare powiedzenie mówi  -  „Jaki Nowy Rok, taki cały rok” i chyba tak rzeczywiście było?

Na pewno był to przełomowy rok i nie tylko dlatego, że skończyłem 40 lat. Sezon karaibski, podczas St Maarten Heineken Regatta zwieńczyliśmy wygraną w klasie Ocean Racing. Start w Le Voiles St. Barth sprawił mi niesamowitą frajdę, a pływanie w pięknej scenerii, przy dużej fali i prędkości dochodzącej do 27 węzłów na „Green Dragonie”, to także wspaniałe przeżycia.  Wreszcie przyszła pierwsza wygrana polskiej załogi w Giraglii Rolex w klasie ORC 0. W 15. edycji  Sopot Match Race też odniosłem zwycięstwo, pokonując świetnego Szwajcara Erica Monnina (aktualny numer 2 światowego rankingu) i plejadę gwiazd z Karolem Jabłońskim na czele. Sukces tym cenniejszy, że osiągnięty po zaledwie 15 godzinach wspólnych treningów z moimi chłopakami Przemkiem Płóciennikiem, Jackiem Przybylakiem i Bartkiem Bartnickim.  Gorzej poszło za to podczas Les Voiles de St. Tropez, gdzie zmagaliśmy się bardziej z nietrafioną pod zestaw żagli prognozą pogody i usterkami jachtu klasy Volvo Ocean Race 70.

7 miejsce w Les Voiles de St. Barth 2018.
Autor: Michael Gramm 7 miejsce w Les Voiles de St. Barth 2018.

W 2019 roku zapowiadasz start w Fastnet Race, a w 2020 zamierzasz powrócić na wyścig  Sydney-Hobart. A jak oceniasz przebieg tegorocznego wyścigu ?

To była chyba najciekawsza edycja Sydney – Hobart, biorąc pod uwagę walkę liderów. Czterech z nich wpadło na ostatnią prostą, w górę rzeki Derwent, idąc łeb w łeb! Wymagające warunki  pogodowe, bardzo taktyczne, odkupienie zeszłorocznego wyniku przez „Wild Oats XI” i jeszcze ta doba niepewności związana z protestem… Rekordowa grupa pięciu jachtów 100-stopowych, wyraźnie pokazuje, że w środowisku międzynarodowym jest spora chęć odebrania prymatu dziewięciokrotnemu zwycięzcy „Wild Oats XI” co jest gwarantem sporych emocji w kolejnych latach. Chcielibyśmy mieć w tym swój udział w grudniu 2020 roku.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.