Maja Dziarnowska: Pierwszy dzień pokazuje, że przygotowania przyniosły efekty
Pierwszy dzień regat jest w moim wykonaniu jak najbardziej udany, co potwierdza, że wszystkie przygotowania do tej imprezy w kontekście silnego wiatru przyniosły efekty - powiedział Maja Dziarnowska, która zajmuje piąte miejsce w klasie RS:X po pierwszych wyścigach żeglarskich mistrzostw świata.
W czwartek 2 sierpnia rozpoczęły się w duńskim Aarhus żeglarskie mistrzostwa świata wszystkich klas olimpijskich. Poszczególne klasy swoje pierwsze wyścigi mają w różne dni, a od niedzieli rywalizują zawodnicy w windsurfingowej klasie RS:X. Wśród reprezentantów Polski w tej konkurencji znajduje się innymi Maja Dziarnowska (SKŻ ERGO Hestia Sopot), która w trzech dwóch wyścigach zajęła miejsca drugie pierwsze oraz szóste. Jednak później okazało się, że wyścig numer dwa został anulowany z powodu awarii jednej z boi, przez co znacznie przesunęła się linia mety. W związku z tym Polce odjęto najlepszy wynik, ale i tak plasuje się wysoko w klasyfikacji generalnej, zajmując piątą pozycję.
- Liczyłam na to, że będą takie wietrzne warunki. Pierwszy dzień regat jest w moim wykonaniu jak najbardziej udany, co potwierdza, że wszystkie przygotowania do tej imprezy w kontekście silnego wiatru przyniosły efekty. Natomiast jeśli chodzi o moją dyspozycję w słabym wietrze to na pewno będę mogła to sprawdzić w kolejnych dniach zawodów. Niestety najlepszy mój wyścig przez błąd komisji został wyrzucony i cały trud włożony w jego wygranie poszedł na marne - powiedziała Dziarnowska.
Sopocianka jest znana z tego, że bardzo dobrze pływa przy silnym wietrze. Ten osiągał w niedzielę prędkość kilkunastu węzłów, a momentami było to ponad dwadzieścia i nasza zawodniczka pokazała, że jest znacznie szybsza od rywalek.
- Panują tutaj bardzo zmienne warunki, z częstymi z mianami kierunku wiatru. Do końca kursu pod wiatr nie wiadomo było, która strona trasy jest korzystniejsza. Starałam się trzymać z większą grupą zawodniczek, żeby je pilnować i wykorzystywać swoją większą prędkość - oznajmiła Maja.
Co prawda mogła nawet trzy razy mijać linię mety jako pierwsza, ale docenia to, że ustrzegła się dużych błędów, przez co znajduje się wysoko w całych zawodach.
- Każdy z wyścigów prowadziłam, ale nie wszystkie udało mi się wygrać. Ale wolałam za bardzo nie ryzykować i skupiłam się na utrzymaniu dobrych pozycji. Strategia na dzisiejszy dzień była taka, żeby unikać złapania na falstarcie, nie uczestniczyć w żadnej kolizji oraz dopływać na wysokich miejscach – stwierdziła Polka.
Wszyscy żeglarze, poza medalami, walczą w Aarhus także o kwalifikacje olimpijskie dla kraju na igrzyska w Tokio, które odbędą się w 2020 roku. Na duńskiej imprezie przepustki olimpijskie w klasie RS:X kobiet może zdobyć jedenaście krajów.
Mistrzostwa świata wszystkich klas olimpijskich potrwają do niedzieli 12 sierpnia. Na środę i sobotę windsurferzy oraz windsurferki mają zaplanowane dni przerwy.