Spotkania Samosterowe: Jasiek Domański o Polinezji Francuskiej

2017-02-08 14:33 Waldemar Paszyński
Polinezja Francuska
Autor: Archiwum Żagli Polinezja Francuska

W poniedziałek 6 lutego w Tawernie Korsarz odbyło się tradycyjne Spotkanie Samosterowe, na którym tym razem można było dowiedzieć się więcej na temat Polinezji Francuskiej. To magiczne miejsce położone o 16 tys. km od Warszawy odwiedził Jasiek Domański, który pływał tam na wodzie i pod wodą, a następnie opowiedział ze szczegółami o tym, czym nacieszył oczy. Były też piękne zdjęcia i filmy z wielkimi rybami, rekinami,  płaszczkami, mantami i rafami koralowymi a przede wszystkim - błękitnym niebem i niebiesko-zieloną wodą.

Na przeciwległy kraniec świata można dotrzeć z Polski drogą na zachód przez Stany Zjednoczone lub trasą na wschód przez Azję i Australię lub Nową Zelandię.  Zależnie od kombinacji połączeń zajmuje to ok. 40 godzin i kosztuje 8–9 tysięcy złotych w dwie strony. – Obecnie jest też promocja Aeroflotu np. na wrzesień za 5500 PLN z Warszawy przez Moskwę do Los Angeles, a potem do Papeete. Podróż tam - 38 godzin, z powrotem 31 godzin – opowiadał Jasiek.

Najlepszy czas by odwiedzić Polinezję jest między kwietniem a listopadem, gdy mamy porę suchą. Ceny czarterów jachtów porównywalne są z cenami w Europie. Przyroda zachwyca swoją egzotycznością, ale na palmy kokosowe trzeba uważać. Według miejscowej ludności są one bardzo niebezpieczne. Statystyki pokazują, że więcej turystów ginie od spadających na głowę kokosów niż w szczękach rekinów.

Jasiek Domański ocenił wiatry jako dobre. – Cumuje się głównie na kotwicowiskach we wnętrzu tzw. atoli. Wpływamy przez dość wąskie przejścia przez rafy wokół wysp, które otoczone są taką jakby ścianą naturalnego falochronu. Kiedy wysokość fal oceanicznych wynosi ponad 2 metry przelewają się one i tworzą silne prądy – do 4-5 węzłów – utrudniające mocno nawigację – dodał.

Według poniedziałkowego prelegenta łańcuch kotwiczny pracuje najlepiej w wodzie, a nie w luku kotwicznym więc nie oszczędzamy na jego długości przy postoju. Musimy uważać na prądy oraz czytać głębokość wody po jej kolorze, bo wypłycenia są gwałtowne, a rafy tną kadłuby. Ludność miejscowa żyje z turystyki, jest przyjazna, dobrze gotuje, ciekawie tańczy i dobrze się bawi.

Rejsy musimy planować w zależności od pogody i kierunku wiatrów głównie w stronę wysp zachodnich. Na lądzie opłaca się wynająć samochód i objechać wyspę oraz wspiąć się na górę i podziwiać panoramę. Wrażenia będą niezapomniane!

Tymczasem zapraszamy na kolejne z cyklu Spotkań Samosterowych. W poniedziałek 13 lutego gościem Tawerny Korsarz będzie Krysia Sokołowska – młoda nawigatorka, pływająca na statkach handlowych. Wstęp wolny.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

 

samoster
Autor: Archiwum Żagli samoster
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.