"Zjawa IV" zakończyła główny Atlantycki etap wyprawy OdySEA Władka Wagnera

2016-06-07 12:42 Anna Kapuścińska/CWM ZHP

Niemal rok, a dokładnie 294 dni trwała Wyprawa dookoła Atlantyku OdySEA Władka Wagnera organizowana przez Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni. Wyprawa zrodzona ze śmiałych marzeń o dalekich podróżach i z fascynacji postacią Władysława Wagnera, harcerza który jako pierwszy Polak opłynął świat dookoła.

OdySEA to etapowy rejs na oldtimerze Zjawa IV. Jacht nazwano tak na cześć trzech Zjaw, na których odbyła się wokółziemska wyprawa Wagnera. W 22 etapach wzięło udział w sumie 145 żeglarzy, a "Zjawa" pokonała co najmniej 12 000 mil morskich. Przez ten czas zmieniali się także kapitanowie Zjawy IV, byli to kolejno: Maciej Adamczak (od Gdyni do Vigo), Andrzej Kałamaja (Vigo – Praia), Wojciech Zientara (Praia - przejście przez Atlantyk – Bermudy), Marek Rundsztuk (Bermudy – ponowne przejście Atlantyku– Azory). Wyprawę w Lizbonie zakończył Waldemar Mieczkowski.

"Zjawa IV" swą OdySEAę rozpoczęła 15 sierpnia 2015 roku w Gdyni. Popłynęła standardową trasa, trzymając się wybrzeża Europy. Przez Lizbonę i Gibraltar, zawinęła również do Maroka i na Maderę. Następnie odwiedziła Wyspy Kanaryjskie i wyspy Zielonego Przylądka, skąd ruszyła przez Atlantyk.

Pierwsze przejście Atlantyku zajęło 16 dni, kapitanem był wówczas Wojciech Zientara, a na pokładzie oprócz niego było 8 załogantów, w większości instruktorów harcerskich. Podróż przez Atlantyk rozpoczęła się w Mindelo 21 listopada 2015 roku. Jacht przepłynął względnie spokojnie 2000 mil do Barbados. Żeglarzom towarzyszyły wprawdzie wielkie oceaniczne fale, ale stały kierunek i siła wiatru pozwalały na spokojną pasatową żeglugę mimo rozfalowania. Jak mówi kapitan, podstawowym problemem na jachcie była powtarzalność i wkradająca się w życie załogi nuda, spowodowana przeczytaniem wszystkiego co dało się na jachcie przeczytać.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

OBSERWUJ NAS NA TWITTERZE

Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra "Zjawa" spędziła odpoczywając na Karaibach, by 20 stycznia 2016 roku osiągnąć cel swojej Atlantyckiej wyprawy - dopłynąć do Trellis Bay, wyspy na której ostatecznie osiedlił się Wagner. W zbudowanej przez niego restauracji nad brzegiem oceanu mieści się dziś małe muzeum Wagnera i jego okołoziemskiej wyprawy.

W podróż powrotną przez Atlantyk jacht wypłynął 5 kwietnia 2016 r. ze St. Georges na Bermudach pod komendą kpt. Marka Rundsztuka. W drodze na Azory "Zjawa IV" napotkała kilkakrotnie rozległe pasma bez wiatru. Aby zdążyć na czas, konieczne było wspomaganie się silnikiem. W dłużej perspektywie okazało się, że jeśli czas bez wiatru się przedłuży, może zabraknąć paliwa. Na szczęście kilkaset mil przed Azorami rozwiało się na tyle, że można było odstawić silnik, co żeglarze przyjęli z ulgą, bo w zbiornikach zostało bardzo niewiele ropy. Do Horta na Azorach "Zjawa" dopłynęła w nocy z 25 na 26 kwietnia 2016. Rejs przez Atlantyk dostarczył załodze wszystkiego, co może dostarczyć ocean żeglarzom: ogromne fale, silne wiatry i sztormy, ale też wspomnianą ciszę i nerwowe oczekiwanie na wiatr.

Po tak długim i męczącym dla załogi i jachtu rejsie "Zjawa IV" znów odpoczywała pływając po Azorach, skąd w końcu 21 maja wyruszyła w ostatni rejs w ramach OdySEA Władka Wagnera.

Teraz jacht odbywa postój techniczny w Lizbonie, skąd wyruszy podbijać kolejne akweny. Tym razem popłynie w rejs etapowy na Morze Śródziemne, a następnie opłynie Wyspy Brytyjskie. Planowany powrót jachtu do Gdyni i zakończenie wyprawy nastąpi w listopadzie 2016 roku. Każdy może dołączyć do załogi tego dzielnego jachtu: http://cwm.edu.pl/rejsy-s-y-zjawa-iv

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.