Żeglarska jesień w małopolskich szkołach
Rok 2013 okazuje się być niezwykle owocnym w działania mające na celu promowanie żeglarstwa w małopolskich szkołach. Przyczynia się do tego projekt realizowany przez Stowarzyszenie „Ekologia i Żagle” z Krakowa.
Stowarzyszenie działające od wielu lat w ścisłej współpracy z Klubem Żeglarskim Horn Kraków nad krakowskim zalewem Bagry postanowiło zaprosić do żeglarskiej przygody dzieci i młodzież z małopolskich szkół. Po wielu godzinach narad i planowania powstał projekt pn. „Z wiatrem w żaglach przez życie”, który uzyskał dofinansowanie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Dzięki temu mogły przyjechać nad Bagry całe klasy i grupy szkolne z różnych stron województwa, które spędzały tu czas bardzo aktywnie, w ruchu i zdrowo. Blisko dwieście dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjalnych po raz pierwszy zetknęło się z żeglarstwem i… „chwyciło wiatr w żagle”.
Nazwa projektu jest nieprzypadkowa, ponieważ jego celem jest pokazanie uczestnikom, jak wspaniałym i jak rozwijającym sportem jest żeglarstwo. „Z wiatrem w żaglach przez życie” to znaczy właśnie aktywnie, w ruchu, podejmując wyzwania, rozwiązując problemy i pokonując trudności. Dodatkowo – z racji swojego profilu i szczególnej misji - Stowarzyszenie chce pokazać dzieciom, że aktywność sportowa i ruch na świeżym powietrzu to znakomity sposób na uczenie się szacunku dla natury i dbałości o środowisko.
Na czym polega projekt? Dzieci w zorganizowanych grupach przyjeżdżają do Krakowa na 5-dniowe turnusy, w czasie których na codziennych zajęciach poznają podstawy żeglarstwa (żeglują na Optimistach), a także biorą udział w innych zajęciach sportowych i ekologicznych. Zalew Bagry jest miejscem szczególnie temu sprzyjającym, ponieważ został utworzony na terenach poprzemysłowych i obecnie jest przykładem tego, jak z pożytkiem dla mieszkańców i środowiska lokalnego oraz w zgodzie z naturą zagospodarowywać takie miejsca i korzystać z nich zachowując zasady zrównoważonego rozwoju.
Pierwsze turnusy odbyły się jeszcze wiosną, ale większa część projektu realizowana jest właśnie teraz, jesienią. Zajęcia są tak zaplanowane i zorganizowane, że nie ma czasu na nudę. Rankiem, zaraz po śniadaniu, dzieci mają lekcje (mamy wszak rok szkolny) albo uczestniczą w warsztatach ekologicznych, w czasie których bezpośrednio uczą się obserwować i chronić naturę. Następnie przygotowują łódki i schodzą na wodę. Pod czujnym okiem trenerów i instruktorów KŻ Horn Kraków najpierw uczą się, jak zbudowany jest jacht i jak to się dzieje, że łódka płynie. Następnie dowiadują się, jaka jest prawidłowa pozycja na jachcie, jak należy wybierać żagiel, gdzie jest ster, co to jest bom, rumpel i szoty. Wreszcie wyruszają w swój pierwszy rejs.
Niektórzy na początku podchodzą do sprawy z rezerwą, ale gdy okazuje się, że udało się im samodzielnie pokonać wyznaczony odcinek, opłynąć boję, wrócić i jeszcze przybić do pomostu, radości i satysfakcji jest co niemiara. Nawet nauczyciele i opiekunowie, którzy przyjeżdżają z grupami, najpierw z niedowierzaniem patrzą na dość nieporadne żeglarskie działania swoich podopiecznych, a potem nie mogą wyjść z podziwu, że w ciągu kilku dni dzieci są w stanie tak wiele się nauczyć.
W ostatnim dniu turnusu odbywają się grupowe regaty. Zaczyna działać duch rywalizacji i każdy podchodzi do wyścigów bardzo poważnie, a zwycięzcy budzą prawdziwy szacunek kolegów. Wreszcie każdy świeżo upieczony żeglarz przechodzi chrzest żeglarski, w czasie którego otrzymuje nowe żeglarskie imię i certyfikat „optimistycznego żeglarza”.
Poza zajęciami na wodzie dzieci próbują swoich sił na ściance wspinaczkowej. Zwiedzają też ciekawe miejsca w Krakowie – oczywiście, ścisłe centrum wraz z multimedialnym muzeum w podziemiach Rynku Głównego czy bardzo ciekawy Ogród Doświadczeń. Wieczorem nie brakuje zabawy dyskotekowej i wspólnego wesołego spędzania czasu.
To wszystko daje uczestnikom możliwość aktywnego działania i integrowania grupy. Uczą się oni dzięki temu sprawnego komunikowania się, elastyczności, podejmowania decyzji i szybkiego reagowania. Celem osób związanych ze Stowarzyszeniem „Ekologia i Żagle” jako żeglarzy jest bowiem aktywizacja młodzieży, wzbudzanie jej potencjału, ukazywanie pozytywnych wzorców i autorytetów sportowych. Tak więc dzięki udziałowi w projekcie dzieci, oprócz podnoszenia poziomu swojej kondycji fizycznej poprzez ruch i aktywność, nabywają i wzmacniają te społeczne - tak ważne i przydatne we współczesnym świecie umiejętności i kompetencje.
Pytane pod koniec każdego turnusu dzieci, kto chce i będzie żeglował, zgodnie odpowiadają, że wszystkie. Są zachwycone żeglarską przygodą i możliwościami, jakie się przed nimi otwierają. Justynka ze Szkoły Podstawowej Brzączowicach (gm. Dobczyce) mówi: „Uważam, że był to bardzo udany wyjazd, nauczyłam się dużo o żeglowaniu i bardzo chciałabym jeszcze w przyszłości pożeglować”. Jej koleżanka Małgosia dodaje: „Nauczyłam się wiązać węzły i sterować żaglówką. Na zakończenie odbyły się regaty, w którym zajęłam I miejsce… od końca, ale i tak jestem dumna, że dopłynęłam do brzegu. Piękne chwile z tego wyjazdu będę długo pamiętać”. Patrycja ze Szkoły Podstawowej w Widomej (gm. Iwanowice) napisała: „Pobyt był przygodą życia, bardzo fajnym przeżyciem. Kiedy siedziałam w łódce, byłam z siebie zadowolona. Bardzo mnie złościło, gdy nie mogłam sterować we właściwym kierunku, ale sama starałam się płynąć dalej”. A Piotrek mówi: „Podczas regat bałem się złej pogody i dużego wiatru, ale umiałem poradzić sobie. Jestem dumny, że ster i żagiel słuchały mnie i płynąłem tam, gdzie chciałem”.
Nauczyciele twierdzą, że pobyt na turnusie żeglarskim, jak nic wcześniej, pozytywnie wpłynął na integrację klasy. „Pobyt przyniósł wiele dobrego w procesie wychowania i kształtowania charakteru młodego człowieka” – to opinia nauczycieli ze Szkoły Podstawowej w Widomej.
Organizatorzy zaś wierzą, że przynajmniej część z tych dzieci w jakiś sposób wróci do żeglarstwa, jeśli nie sportowego jako zawodnicy regularnie trenujący i sięgający po sportowe trofea, to do rekreacyjnego, uprawianego w czasie wolnym. A na pewno, że „poczuli wiatr w żaglach” i wraz z nim dalej z sukcesami popłyną przez życie.