Wysychające porty na Wiśle
Wisła wyschła jak nigdy dotąd. Najniższy zanotowany w tym roku poziom odczytano we wrześniu i wynosił tylko 54 cm, a więc rekord dotychczasowy został pobity o 6 cm. Kłopoty mają nie tylko wodociągi, ale również kluby mające porty na Wiśle.
Porty się kurczą, a łódki osiadają na suchym (nie bardzo) lądzie, a raczej w mule, i jeśli nawet jeszcze unoszą się na resztkach wody, to nie mają szans wypłynąć portu. Wyjścia bowiem zostały zamulone lub wręcz znikają.
Problemy nie ominęły np. Warszawskiego Klubu Wodniaków. Z pomocą przyszła wynajęta ekipa z wyglądającą jak zabawka pogłębiarką Truxor 5000 BM. Ten zmyślny wodno-lądowy, szwedzkiej produkcji pojazd na pontonach i zarazem gąsienicach może pływać, ale też i brodzić w błocie. Usuwał muł z dna, pogłębiając i poszerzając nie tylko wejście do portu, ale i głębokość w większej części portu.
jwp
Wysychające porty na Wiśle
Wysychające porty na Wiśle