Wpuszczanie w Kanał...
Kontynuujemy wątek sprawy rewitalizacji Kanału Elbląskiego, o którym wspomnieliśmy już na naszym portalu. Przypominamy – w wyniku podpisanej ostatnio na zamku w Ostródzie umowy w najbliższych latach dojdzie do generalnego remontu systemu wodnego kanału, co jednak niekorzystnie wpłynie na jego zdolności żeglugowe, a w roku 2013 wykluczy możliwość pływania tym wspaniałym szlakiem w ogóle...
Jak powiedział nam w telefonicznym wywiadzie Tomasz Ezden-Tempski z Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej, w najbliższym czasie dojdzie do rozpisania przetargu na prace remontowe. W pierwszym etapie będzie to pogłębianie toru wodnego i remont śluz. Prace te będą wykonywane częściowo poza sezonem, więc praktycznie nie wpłyną na ruch na szlaku.
Zdecydowanie gorzej będzie przy remoncie słynnych pięciu pochylni, przewidzianym od września 2012 r. do końca kwietnia 2014 r. Szlak będzie wtedy całkowicie zamknięty...
Pomijając fakt, że ostatnimi laty wydano wiele pieniędzy na rozreklamowanie tej niezwykłej trasy i teraz owe starania (i środki!) pójdą w błoto, warto zaznaczyć, że przez wiele lat, w przypadku awarii pochylni zamykano je pojedynczo, nie wyłączając reszty szlaku z normalnego ruchu turystycznego. Czy nie dałoby się i tym razem wyłączać tylko remontowanego odcinka? Poza tym nie wierzę w terminowy koniec remontu – i znając naszą polską praktykę, mam pełne prawo. De facto oznacza to, że wodniacy mają początek kolejnego sezonu (2014) z głowy...
Może jednak udałoby się nie wylewać dziecka z kąpielą i pogodzić konieczność remontu z życiem ważnej i cenionej arterii turystycznej? Byłoby miło...