GEMINI 3 aresztowany w Rio Gallegos!
Katamaran GEMINI 3 aresztowany w Argentynie?! - Oto komunikat organizatorów Rejsu Kapitana Romana Paszke. Cytujemy dosłownie: Jacht GEMINI 3 sprawny i gotowy do powrotu do Europy został zatrzymany w argentyńskim porcie Rio Gallegos!
Na miejscu znajduje się czteroosobowy Zespół Brzegowy Rejsu Romana Paszke, który na przełomie stycznia i lutego dokonał wszystkich niezbędnych napraw uszkodzeń, do których doszło na jachcie w dniu 06 stycznia br. Uszkodzenia spowodowane były awarią lewego kadłuba katamaranu poniżej linii wodnej, która jak się jednak okazało - nie naruszyła konstrukcji jachtu. Kapitan Roman Paszke zdecydował o konieczności dokonania napraw poniżej linii wodnej co wymusiło przerwanie samotnego rejsu non stop dookoła świata. Po konsultacji z Zespołem Brzegowym Rejsu jacht został skierowany - do najbliższego portu schronienia w Argentynie, w okolice którego dotarł ok. 20 godzin później - cały czas żeglując o własnych siłach
Opanowanie awarii nastąpiło własnym staraniem kapitana jachtu. Na ostatnim etapie dojścia do portu - zgodnie z przyjętą praktyką morską - zakontraktowano lokalny holownik, którego zadanie sprowadziło się wyłącznie do wprowadzenia jachtu GEMINI 3 do portu na rzece Rio Gallegos. Dzięki zaangażowaniu polskiej placówki dyplomatycznej w Argentynie, w porcie oczekiwali przedstawiciele miejscowej Polonii, a jacht i jego skipper zostali otoczeni opieką polskiego Konsulatu w Buenos Aires i życzliwością lokalnych władz miasta oraz prowincji Santa Cruz.
Po wykonaniu napraw armator jachtu opłacił wszelkie koszty związane z pobytem jednostki w porcie, w tym opłatę za holowanie katamaranu, łącznie ok. 50 tys. USD. Następnie, zgodnie z lokalnymi procedurami jacht GEMINI 3, uzyskał także odpowiednie zezwolenia żeglugowe ze strony inspektorów argentyńskich, pozwalające na wznowienie żeglugi.
Jednakże, tuż przed wypłynięciem jachtu w powrotny rejs do Polski, tym razem już z czteroosobową polską załogą, jedna z firm argentyńskich wystąpiła z nieuprawnionymi roszczeniami finansowymi, żądając od polskiego armatora dodatkowo ponad 300 tys. USD za rzekome uczestnictwo w „asyście ratowniczej". Jest to roszczenie bezprawne, ponieważ jednostka ta nie brała udziału w takiej akcji, ani nie była o to proszona. Zdaniem przedstawicieli władz portowych Rio Gallegos oraz niezależnych ekspertów w dziedzinie międzynarodowego prawa morskiego, przedstawione wymagania mogą być formą wymuszania haraczu od zagranicznych statków, co wg lokalnych informatorów - zdarza się w tych okolicach. Jednak decyzją lokalnych władz - do czasu rozstrzygnięcia sporu - GEMINI 3 otrzymał zakaz opuszczania portu, a polska załoga otrzymała zakaz korzystania z jachtu.
W związku z obecnie zaistniałą sytuacją armator jachtu podjął wszystkie możliwe kroki formalne i prawne zmierzające do odwołania się od zatrzymania jachtu. Sprawa obecnie jest analizowana zarówno przez armatora, firmę ubezpieczeniową jachtu jak również przez kierownictwo polskiego i argentyńskiego MSZ.