W 9 dni przez Atlantyk - "Energa" ustanawia czas odniesienia

2013-02-02 13:16 Na podstawie materiałów prasowych Energa Sailing
Załoga ENERGI na trasie Las Palmas – Gwadelupa, od lewej: Tomasz Siekierko, Bartosz Biliński, Maciej Marczewski, Zbigniew Gutkowski
Autor: Energa Sailing Załoga ENERGI na trasie Las Palmas – Gwadelupa, od lewej: Tomasz Siekierko, Bartosz Biliński, Maciej Marczewski, Zbigniew Gutkowski

31 stycznia, o godzinie 22.42.37 czasu polskiego Zbigniew „Gutek" Gutkowski wraz z trzyosobową załogą zakończył rejs przez Atlantyk na jachcie "Energa". Tym samym zespół ustanowił pierwszy rejestrowany przez Światową Radę Rekordów Żeglarskich czas odniesienia na trasie Las Palmas – Gwadelupa dla jachtu jednokadłubowego o długości do 60 stóp: 9 dni 11 godzin 28 minut i 12 sekund. 

Zespół ENERGA Sailing czeka na oficjalny certyfikat WSSRC potwierdzający wyczyn. 

22 stycznia 2013, Zbigniew Gutkowski wraz z trzyosobową załogą wystartował z Las Palmas na Gwadelupę, aby zmierzyć się z rekordem Atlantyku na tej "równikowej" trasie, ustanowionym ponad rok temu przez kpt. Romana Paszke wraz z dziewięcioosobową załogą na maksi-katamaranie "Gemini 3" i wynoszącym 8 dni 2 godziny 11 minut. Oprócz Gutka na jachcie ENERGA byli również Maciej Marczewski, Tomasz Siekierko i Bartosz Biliński. ENERGA przekroczyła linię mety o 21.42.37 GMT (22.42.37 czasu polskiego) po przepłynięciu w sumie 3267 mil (6 050 km) ze średnią prędkością powyżej 15 węzłów. Trasa pomiędzy punktem startu i mety mierzona w linii prostej, po ortodromie, liczy dokładnie 2650,5 milo morskich. Transatlantycki sprint był kolejnym testem jachtu ENERGA i pierwszym zrealizowanym przedsięwzięciem w nowym sezonie żeglarskim w 2013 roku.

Osiągnięty przez Zbigniewa Gutkowskiego czas jest dłuższy o 1 dzień, 9 godzin i 17 minut od czasu Romana Paszke. Różnica zaledwie jednego dnia pomiędzy tymi dwoma wynikami świadczy bardzo dobrze o możliwościach jachtu ENERGA, krótszego o jedną trzecią od maksi-katamarana.

To był bardzo szybki rejs" – powiedział Gutek w rozmowie telefonicznej po minięciu linii mety. „Musiałem ustawić sobie bardzo wysoką poprzeczkę, żeby zmobilizować zarówno siebie jak i załogę do maksymalnego wysiłku. Inaczej nie umiem. Spóźniliśmy się jeden dzień wobec założonego celu, ale osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Biorąc pod uwagę stratę żagla oraz nie do końca korzystny kierunek wiatru, jestem zadowolony z wyniku. Z rekordami tak jest, że trzeba próbować wiele razy, trafić w idealną pogodę, nie mieć żadnej awarii i mieć po drodze dużo szczęścia, jak w każdych regatach. Miałem okazję przekonać się po raz kolejny, że ENERGA jest stworzona do dużych prędkości i ma ogromny potencjał."

W trakcie rejsu ustanowiono najlepszy czas na tej trasie w kategorii jachtów o długości do 60 stóp. Wyczyn musi teraz zostać potwierdzony przez Światową Radę Rekordów Żeglarskich, czyli brytyjskie WSSRC. Szczegółowe informacje dotyczące statystyk rejsu oraz jego kwalifikacji do księgi rekordów żeglarskich zostaną podane po otrzymaniu przez zespół Energa Sailing certyfikatu potwierdzającego wyczyn jachtu ENERGA.

ENERGA wraz z załogą zacumowała w porcie Pointe - à - Pitre w rejonie Karaibów. W dalszych planach zespołu ENERGA Sailing jest start w kilku imprezach z cyklu rozpoczynających się niebawem regat karaibskich

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.