Uwaga, zmiana w przepisach!

2010-01-01 20:20 Andrzej Mazurek
_
Autor: Archiwum A. Mazurka

Droga redakcjo! Trafił w moje ręce datowany na 21 września 2009 r. projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury zmieniający rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków bezpiecznego uprawiania żeglugi przez statki morskie. W zasadzie projekt wygląda bardzo niewinnie. Dodać to, wykreślić tamto. Jednak aktu takiego nie można czytać bez aktu pierwotnego.

Dla żeglarzy najistotniejsze jest to, że projekt zawiera zapis:
„w § 2 ust. 1 uchyla się pkt. 2".
Prawda jak niewinnie to wygląda, ale jak przeczytamy pierwotny zapis całego § 2:
§ 2. 1. Przepisów rozporządzenia nie stosuje się do:
1) jednostek pływających Marynarki Wojennej;
2) statków sportowych;
3) statków śródlądowych uprawiających żeglugę na wodach morskich, z wyłączeniem statków, o których mowa w rozdziale 3;
4) statków nie podlegających wpisowi do rejestru okrętowego lub rejestru statków morskich;
5) statków nowo wybudowanych, przebudowanych, odbudowanych lub remontowanych udających się w podróż próbną przed rozpoczęciem żeglugi;
6) doków pływających.
to treść całego rozporządzenia ma dla żeglarzy już bardzo duże znaczenie. Rozporządzenie, aby nikogo nie zanudzać szczegółami, daje prawo dyrektorom urzędów morskich ustalać wyposażenie ratownicze, nawigacyjne, łączności, jakie są obowiązane posiadać poszczególne statki (w tym także jachty po nowelizacji) zależnie od akwenu żeglugi.  Tym samym osławione karty bezpieczeństwa wrócą... bocznymi drzwiami.

Oburzające jest także to, że projektu owego nie da się odnaleźć na stronie BIP ministerstwa, a był on już konsultowany ze „środowiskiem" reprezentowanym przez oba związki
- Polski Związek Żeglarski i Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego. Minister nie pokwapił się, aby zapytać o zdanie właścicieli jachtów (ile jachtów jest w posiadaniu
związków?), ale poprosił o „opinię" te podmioty, które żerują na żeglarzach... Skąd my znamy styl takiego działania? Drugą ciekawostką, jaką nam szykują obecne władze, jest nowa ustawa o sporcie. Ustawa ma zastąpić dotychczasowe ustawy o kulturze fizycznej oraz ustawy o sporcie kwalifikowanym. Są dwa projekty - rządowy i poselski - różniące się szczegółami bez istotnego znaczenia dla żeglarzy. Obydwa projekty są po pierwszym czytaniu w sejmie i zostały przekazane do prac w komisji. Najniebezpieczniejsze jest to, że projekt rządowy zawiera projekt rozporządzenia w sprawie stopni żeglarskich, który to projekt jest olbrzymim krokiem wstecz w stosunku do obecnych regulacji. Projekt ów jest kopią projektu, jaki kilka miesięcy temu lobbował Jerzy Durejko (były szef komisji szkolenia w PZŻ), a zawiera on takie kurioza, jak obowiązkowy kurs przed egzaminem na każdy stopień - nawet na stopień kapitana. Dodatkowo znika stopień sternika morskiego, a jachty dłuższe niż 12 m może prowadzić (według zapisu) jedynie kapitan jachtowy. Rozwiązanie takie jest postawieniem wielkiej ściany na 12 m długości jachtu (dla porównania - w wielu krajach przy tej wielkości jachtu zaczyna się rozmowy o sensie wprowadzenia jakichkolwiek certyfikatów kompetencji). Znów okazało się, że dział prawny w ministerstwie jest tak kiepski merytorycznie, że zleca opracowanie projektu stowarzyszeniu. Projekt aż roi się od błędów legislacyjnych, a zdania budował osobnik, dla którego gramatyka polska stanowi wielkie wyzwanie. Jeśli żeglarze i motorowodniacy się nie obudzą, to następny sezon poświęcą na „załatwianie" papierków i zakup nowego wyposażenia, aby wypłynąć na wodę... Cóż innego pozostanie? Powrócić pod obce bandery albo przenieść jacht do zagranicznego portu. Tam dbają o żeglarzy i o pieniądze, jakie ci zostawiają. Nie prześpijmy zatem swoich „gruszek w popiele". Udajcie się do biur poselskich i senackich. Wyjaśnijcie swoim „wybrańcom", co myślicie o nowych pomysłach władzy odmieniającej słowo „liberalizm" we wszystkich przypadkach i czasach. Przypomnijcie im także, że do nowych wyborów już nie jest tak daleko. Przypomnijcie im, albo kupcie sobie ładną
teczkę na plik nowych dokumentów...

Andrzej Mazurek
Towarzystwo Żeglarskie BRYFOK
Lublin

 

 

 

Zwróciliśmy się do rzeczników prasowych obu ministerstw z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie podniesionych przez naszego cenionego autora i działacza na rzecz liberalizacji żeglarskich przepisów. Ciekawe - co nam odpowiedzą? Oczywiście poinformujemy o tym naszych czytelników bezzwłocznie...

 

Artykuł pochodzi z grudniowego wydania miesięcznika "Żagle" 12/2009.

 

prawnik, sternik jachtowy, armator jachtu „Britta”, prezes Towarzystwa Żeglarskiego „Bryfok” z Lublina, autor „Żagli”, wielokrotnie występował na rzecz liberalizacji polskich przepisów dla żeglarzy

 

Od redakcji: Andrzej Hasip Mazurek -

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.