Szczecin otwarty na wodę

2008-06-23 14:26 archiwum Żagli

Grażyna Górkiewicz informuje ze Szczecina: Żeglarze, jako te "wolne duchy", nigdy nie żyli w zgodzie z władzą, a i władza nie bardzo żeglarzy lubi, bo wszystko robią po swojemu. Nie chcą patentów, nie chcą się rejestrować, nie chcą żadnych przeglądów, a co najgorsze mogą w każdej chwili uciec pod obcą banderę albo po prostu wypłynąć na miesiąc a wrócić po 10 latach. Ale czasy się zmieniają. Szczecińscy żeglarze chcą udowodnić, że jednak da się całe miasto zespolić we wspólnym celu: "aby nam ta morskość nie uciekła" - jak mówi Toni Brancewicz, szczeciński żeglarz.

Zaczęło się od Inicjatywy Obywatelskiej, a 12 kwietnia zawiązał się komitet społeczny "Żeglarski Szczecin". Jego celem jest promocja miasta jako centrum turystyki wodnej południowego Bałtyku, rozwój żeglarstwa i szeroko rozumianej turystyki wodnej. - Trzeba obudzić tego niedźwiedzia, który od 60 lat drzemie i sprawić żeby znów zaczął żyć - mówi inicjator przedsięwzięcia Piotr Owczarski.

Twórcy "Żeglarskiego Szczecina" proponują budowę miejskiego portu jachtowego na wzór Gdyni czy Świnoujścia, przywrócenie Międzynarodowych Regat o Puchar Gryfa, czy zorganizowanie zlotu jachtów polonijnych. Oprócz tego komitet chce aby powstało Muzeum Morskie i  pomnik żeglarzy.

Członkowie komitetu wywodzą się nie tylko ze środowisk żeglarskich, ale także z naukowych i artystycznych. Udało się także pozyskać ZOZŻ i kilku radnych. Z władzami miasta komitet będzie rozmawiał w tym tygodniu. Wszyscy są dobrej myśli, przecież nowe hasło dla Szczecina brzmi "Szczecin otwarty na wodę" jest więc wspólny cel.

Grażyna Górkiewicz

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.