SZAMAN znów na Mazurach (8)
Po przepłynięciu trasy od Jeziora Nidzkiego przez Bełdany, Śniardwy, Roś, Mikołajskie, Tałty i kanały „Szaman 3" dotarł na jezioro Niegocin. W Giżycku wpłynął do Kanału Łuczańskiego i posuwa się w kierunku kompleksu Mamr.
Jesteśmy trochę przed czasem. Stanęliśmy w kolejce kilkunastu jachtów przed mostem obrotowym. Jest to unikalna, zabytkowa konstrukcja. Kiedyś obserwowałem otwieranie tego mostu. Wszystkie operacje wykonywane są ręcznie, siłą mięśni jednego człowieka. Sam most jest niesamowicie ułożyskowany. Po zwolnieniu blokad operator bez większego wysiłku obraca ręcznie przęsło mostu o wadze 100 ton.
W kanale utrzymywana jest głębokość tranzytowa minimum 1,2 m. Używany jest on przez statki białej floty. Przed wejściem do Kanału Łuczańskiego z daleka widać znak wodnej stacji paliw Orlen. Tu można zatankować jacht. Druga najbliższa wodna stacja paliw jest w Pięknej Górze, w porcie „Sailor”, przy wejściu na Kisajno.
Na Kisajnie
Przez Kanał Łuczański przechodzimy znów w strugach deszczu, dosłownie leje jak z cebra, więc zaraz po wyjściu na Kisajno, w Zatoce Tracz, podchodzimy do kei portu „Stranda”. Tu przeczekamy ulewę. Keje dla gości mamy po lewej stronie, prawą zarezerwowano dla rezydentów i wejście na pomost jest zamykane. Na kejach mamy prąd i wodę. W ramach opłat portowych dostępne są...
Artykuł w całości zamieszczony został w styczniowym wydaniu miesięcznika "Żagle" 01/2013. Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl