s/y "Ojciec Bogusław" ma już silnik!
Morski, stalowy 57-stopowy szkuner gaflowybudowany w Pensjonacie Socjalnym „Św. Łazarz” prowadzonym przez Kamiliańską Misję Pomocy Społecznej, w sobotę 14 września otrzymał serce – silnik.
Jest on częścią zespołu napędowego „Rekin” na bazie silnika andrychowskiego SW 400.
Pochodzący z 1988 r sześciocylindrowy, o mocy 93 kW (tzw średni leyland) przeznaczony pierwotnie do kombajnów Bizon, starów 200 i autosanów został poddany kapitalnemu remontowi.
Konstrukcja ta przystosowana przez PZM PUCK do pracy w ciężkich warunkach morskich w stosunku do silników obecnie stosowanych na jachtach nie należy do „wystrzałowych”, ale za to ma kilka zalet. Niektóre z nich to duża niezawodność i niski koszt remontów charakterystyczne dla silników projektowanych dla rolnictwa. Zamontowany egzemplarz kilkanaście lat pływał po Bałtyku na jednostkach rybackich.
Starannie przemyślana operacja wstawiania silnika przebiegała względnie płynnie.
Zaczęła się od ostatniej kontroli pracy jeszcze na zewnątrz.
Następnie wyniesiony na wysokość pierwszego piętra powoli został opuszczony do wnętrza jachtu. Ten fragment był najtrudniejszy ponieważ jak to zwykle na jachtach bywa, zawsze jest mało miejsca.
Ale szczęśliwie „po łyżce do butów” po pół godzinie znalazł się na miejscu przewidzianym na pierwszy etap wstawiania. Drugi - polegający na wpuszczeniu go do studni i regulacji położenia nastąpi niebawem.
Operacji asystował cały zespól pracujący przy budowie jachtu a także kilku fotoreporterów z różnych czasopism i ekipa tv niemieckiej.