Spór między armatorem „Chopina” a PZU zakończony

2011-02-17 17:16 archiwum Żagli
_
Autor: Ze strony www.fryderykchopin.pl

Zakończył się spór pomiędzy Wyższą Szkołą Prawa i Administracji - armatorem „Fryderyka Chopina” a ubezpieczycielem żaglowca. W związku z ujawnieniem nowych okoliczności związanych z wypadkiem, PZU zdecydował o wypłacie odszkodowania!

Przypomnijmy, że polski żaglowiec „Fryderyk Chopin”, który wyruszył w rejs „Szkoła pod żaglami”, pod koniec października stracił oba maszty podczas sztormu, ok. 100 mil morskich na południowy zachód od brytyjskich wysp Scilly. Szczęśliwie nikt z żeglujących nim 36 gimnazjalistów ani nikt ze stałej załogi nie został ranny a żaglowiec odholowano do portu Falmouth w Kornwalii. Rejs był nagrodą za to, że dzieci przez cały rok pracowały jako wolontariusze. Młodzież uczestniczyła na pokładzie w zajęciach „Szkoły pod żaglami”, której semestr miał zakończyć się na ciepłych wodach Karaibów na Martynice w styczniu 2011 roku. Organizatorem rejsu była Fundacja Szkoła Pod Żaglami a partnerami projektu ZHP i Caritas. Żaglowca nieodpłatnie użyczyła Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie. Kapitanem żaglowca był Ziemowit Barański.

Początkowo ubezpieczyciel, firma PZU odmawiała wypłaty odszkodowania. Żaglowiec został nawet aresztowany po tym, jak właściciel holownika,który przyciągnął „Chopina” po wypadku, domagał się natychmiastowej wypłaty 300 tys. dolarów. "Fryderyk Chopin" został wówczas zatrzymany w ramach poręczenia majątkowego Armator żaglowca w dniu 29 grudnia złożył pismo w PZU o reasumpcję decyzji o niewypłacaniu odszkodowania. Nowym dowodem w sprawie okazał się raport Urzędu Meteorologii (Met Office) z którego wynikało iż w chwili złamania masztów porywy wiatru były w granicach 62 węzłów, tj. 11 w skali Beauforta Ostateczną decyzje w tej sprawie ogłoszono dziś, t.j. 17 lutego na konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli armatora oraz ubezpieczyciela, która odbyła się w Warszawie w hotelu Westin.

Decyzję o wypłacie odszkodowania podjęliśmy po analizie nowych informacji, uzyskanych przez PZU ze źródeł zewnętrznych oraz przekazanych nam przez armatora. Zebrane informacje nie przesądzają w sposób bezwzględny o odpowiedzialności PZU za tę szkodę, jednak poszerzają naszą wiedzę o okolicznościach wypadku. Wątpliwości na tle odpowiedzialności ubezpieczeniowej PZU za tę szkodę postanowiliśmy rozstrzygnąć na korzyść ubezpieczonego, zgodnie z zasadami obowiązującymi w praktyce likwidacji szkód ubezpieczeniowych” – powiedział Tomasz Tarkowski, dyrektor Grupy PZU ds. likwidacji szkód i świadczeń.

PZU od początku sprawy deklarował, iż decyzja o odmowie wypłaty odszkodowania nie kończy procesu likwidacji szkody, a analiza i badanie sprawy będą trwały. PZU zapowiadał również, że pojawienie się nowych faktów może spowodować zmianę pierwotnie podjętej decyzji.
 
Cieszę się, że sprawa odszkodowania za zniszczone maszty Chopina zakończyła się pomyślnie. Odwołaliśmy się od pierwszej, odmownej decyzji prezentując nowe informacje i dowody w postaci ekspertyz morskich, które w powiązaniu z materiałami uzyskanymi przez PZU dały podstawę do zmiany pierwotnej decyzji.” – powiedział Dariusz Czajka – kanclerz EWSPiA, która jest armatorem żaglowca. – „Przyznaję, że pierwotna decyzja ubezpieczyciela wywołała wiele emocji. Ostatecznie sprawa rozstrzygnęła się dla nas pomyślnie, a ubezpieczyciel dotrzymał słowa, że nowe okoliczności zdarzenia mogą przyczynić się do zmiany decyzji. PZU skonkretyzował przesłanki swojej odpowiedzialności, dlatego też postanowiliśmy, że w dalszym ciągu będziemy ubezpieczać żaglowiec w PZU.” – dodał Dariusz Czajka.

Więcej: www.fryderykchopin.pl

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.