Ruszamy na Zalew
Najpierw musimy się zastanowić, co jest naszym celem: sam Zalew Wiślany czy też właściwie nigdzie nam się nie spieszy?
Propozycje rozplanowania rejsu
Dzień 1. Gdańsk Górki Zachodnie-Gdańsk Marina nad Motławą.
Z miejsca wodowania do mariny przechodzimy Martwą Wisłą lub Zatoką Gdańską.
Dzień 2. Gdańsk-Przegalina lub Świbno.
Mamy do wyboru trzy trasy:
1) szlak główny: Martwa Wisła przez Górki Zachodnie i Sobieszewo.
2) szlak boczny: Mała Pętla Zatokowa - przez Port Gdański i Zatokę Gdańską do ujścia Wisły Śmiałej w Górkach i dalej szlakiem głównym.
3) szlak boczny: Duża Pętla Zatokowa - przez Port Gdański i Zatokę Gdańską aż do Ujścia (przekopu) Wisły w Świbnie i Wisłą do śluzy Przegalina, dalej szlakiem głównym.
Warianty zatokowe są atrakcyjne - szczególnie, jeżeli poprzedniego dnia po zwodowaniu w Górkach do Mariny na Motławie w Gdańsku płynęliśmy wodami śródlądowymi.
Dzień 3. Przegalina/Świbno-Zalew.
Do wyboru dwie trasy, jedną możemy dodatkowo przedłużyć.
1) szlak główny: Przegalina/Świbno-Wisła-Szkarpawa-Rybina-Osłonka-Zalew
2) przedłużenie szlaku głównego: od Szkarpawy za Osłonką: Nogat-Kanał Jagielloński-rzeka Elbląg-Zalew.
3) szlak boczny: od Rybiny - Wisłą Królewiecką przez Sztutowo do Zalewu Wiślanego.
Co zaskakuje na szlaku Gdańsk-Zalew?
- Prawie zupełny brak prądu na rzekach (poza Wisłą).
- Niedostępność brzegów, które są umocnione kamieniami, palisadami lub rozległe przybrzeżne trzcinowiska. Trzeba uważnie wybierać miejsce na nocleg!
- Nieoczekiwane problemy z odbiciem, gdy wbijemy się dziobem w ląd, aby wygodnie zejść na brzeg. Wahania poziomu wody i muł, powodują potem problemy i konieczność użycia siły
2-3 załóg do wypchnięcia jachtu. Czasem i to nie wystarcza!
- Brak przystani i marin żeglarskich, brak infrastruktury sanitarnej. Zupełnie nic! WC tylko dla obsługi śluz i mostów. Dobijamy tylko na dziko, do urządzeń śluz, nieużywanych kei dla statków profesjonalnej żeglugi.
- Nieskuteczne działanie odbijaczy w konfrontacji z odbojnicami urządzeń hydrotechnicznych, betonowych i kamiennych umocnień brzegowych oraz przypadkowych, często zaniedbanych kei. Sprawdzają się opony!
- Niedostępność stacji benzynowych.
- Niejednokrotnie długotrwałe oczekiwanie na otwarcie mostu lub śluzy. Np. w dniu 1, 2 i 3 maja wszyscy operatorzy tych urządzeń na szlaku mieli wolne!!!
- Możliwość śluzowania bez konieczności kładzenia masztów (Uwaga! Jest to zależne od stanu wody na Wiśle!!!)
- Zamknięcie przy wysokim stanie wody wrót bezpieczeństwa na śluzach, co praktycznie może nas zmusić do kilkudniowego (albo dłuższego) oczekiwania. W sezonie 2001 zdarzyło się to na przykład w pierwszych dniach maja i sierpnia. Najlepiej sprawdzać stan wody w Zarządach Dróg Wodnych. Jeżeli w Toruniu będzie fala powodziowa, podpowiedzą nam z dużym prawdopodobieństwem za ile dni przyjdzie do Gdańska.
- Możliwość pływania pod żaglami na rzekach - Wiśle Śmiałej i Martwej - na odcinku śluza Przegalina-Górki Zachodnie można swobodnie halsować, chociaż poza torem wodnym występują miejscami płycizny, na Wiśle na odcinku Śluza Przegalina-Śluza Gdańska Głowa można płynąć swobodnie pod prąd przy każdym kierunku wiatru. Na Szkarpawie i Wiśle Królewieckiej popłyniemy tylko z wiatrem - na halsowanie nie ma miejsca, za dużo roślinności. Tam zawsze wieje albo "w plecy" albo "w mordę", mimo meandrowania rzeki!