Ruszamy na Zalew

2008-06-23 14:30 Piotr Salecki
_
Autor: archiwum Żagli

Najpierw musimy się zastanowić, co jest naszym celem: sam Zalew Wiślany czy też właściwie nigdzie nam się nie spieszy?

 
Propozycje rozplanowania rejsu
Dzień 1. Gdańsk Górki Zachodnie-Gdańsk Marina nad Motławą.
Z miejsca wodowania do mariny przechodzimy Martwą Wisłą lub Zatoką Gdańską.
Dzień 2. Gdańsk-Przegalina lub Świbno.
Mamy do wyboru trzy trasy:
1) szlak główny: Martwa Wisła przez Górki Zachodnie i Sobieszewo.
2) szlak boczny: Mała Pętla Zatokowa - przez Port Gdański i Zatokę Gdańską do ujścia Wisły Śmiałej w Górkach i dalej szlakiem głównym.
3) szlak boczny: Duża Pętla Zatokowa - przez Port Gdański i Zatokę Gdańską aż do Ujścia (przekopu) Wisły w Świbnie i Wisłą do śluzy Przegalina, dalej szlakiem głównym.
Warianty zatokowe są atrakcyjne - szczególnie, jeżeli poprzedniego dnia po zwodowaniu w Górkach do Mariny na Motławie w Gdańsku płynęliśmy wodami śródlądowymi.

Dzień 3. Przegalina/Świbno-Zalew.
Do wyboru dwie trasy, jedną możemy dodatkowo przedłużyć.
1) szlak główny: Przegalina/Świbno-Wisła-Szkarpawa-Rybina-Osłonka-Zalew
2) przedłużenie szlaku głównego: od Szkarpawy za Osłonką: Nogat-Kanał Jagielloński-rzeka Elbląg-Zalew.
3) szlak boczny: od Rybiny - Wisłą Królewiecką przez Sztutowo do Zalewu Wiślanego.

Co zaskakuje na szlaku Gdańsk-Zalew?
- Prawie zupełny brak prądu na rzekach (poza Wisłą).
- Niedostępność brzegów, które są umocnione kamieniami, palisadami lub rozległe przybrzeżne trzcinowiska. Trzeba uważnie wybierać miejsce na nocleg!
- Nieoczekiwane problemy z odbiciem, gdy wbijemy się dziobem w ląd, aby wygodnie zejść na brzeg. Wahania poziomu wody i muł, powodują potem problemy i konieczność użycia siły
2-3 załóg do wypchnięcia jachtu. Czasem i to nie wystarcza!
- Brak przystani i marin żeglarskich, brak infrastruktury sanitarnej. Zupełnie nic! WC tylko dla obsługi śluz i mostów. Dobijamy tylko na dziko, do urządzeń śluz, nieużywanych kei dla statków profesjonalnej żeglugi.
- Nieskuteczne działanie odbijaczy w konfrontacji z odbojnicami urządzeń hydrotechnicznych, betonowych i kamiennych umocnień brzegowych oraz przypadkowych, często zaniedbanych kei. Sprawdzają się opony!
- Niedostępność stacji benzynowych.
- Niejednokrotnie długotrwałe oczekiwanie na otwarcie mostu lub śluzy. Np. w dniu 1, 2 i 3 maja wszyscy operatorzy tych urządzeń na szlaku mieli wolne!!!
- Możliwość śluzowania bez konieczności kładzenia masztów (Uwaga! Jest to zależne od stanu wody na Wiśle!!!)
- Zamknięcie przy wysokim stanie wody wrót bezpieczeństwa na śluzach, co praktycznie może nas zmusić do kilkudniowego (albo dłuższego) oczekiwania. W sezonie 2001 zdarzyło się to na przykład w pierwszych dniach maja i sierpnia. Najlepiej sprawdzać stan wody w Zarządach Dróg Wodnych. Jeżeli w Toruniu będzie fala powodziowa, podpowiedzą nam z dużym prawdopodobieństwem za ile dni przyjdzie do Gdańska.
- Możliwość pływania pod żaglami na rzekach - Wiśle Śmiałej i Martwej - na odcinku śluza Przegalina-Górki Zachodnie można swobodnie halsować, chociaż poza torem wodnym występują miejscami płycizny, na Wiśle na odcinku Śluza Przegalina-Śluza Gdańska Głowa można płynąć swobodnie pod prąd przy każdym kierunku wiatru. Na Szkarpawie i Wiśle Królewieckiej popłyniemy tylko z wiatrem - na halsowanie nie ma miejsca, za dużo roślinności. Tam zawsze wieje albo "w plecy" albo "w mordę", mimo meandrowania rzeki!

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.