"Regaty o nic", czyli otwarcie portu na zakończenie sezonu
Przeprowadzka na początku sezonu żeglarskiego z jednego z popularnych na Mazurach portów jachtowych, perspektywa gigantycznej pracy w nowym miejscu i prowadzenie jednocześnie bieżącej działalności czarterowej nie napawa optymizmem. Dla ludzi z pasją i siłą do działania nie ma jednak rzeczy niemożliwych.
Efektem takiej determinacji było żeglarskie spotkanie nad jeziorem Mamry w miejscowości Ruska Wieś nieopodal Węgorzewa i zorganizowanie tam pierwszych „regat o nic”. O nic, ale nie po nic. Właściciele, rodzina, pracownicy i przyjaciele udowodnili, że chcieć znaczy móc.
W nowym porcie MiX Port Mamry prawdziwa żeglarska atmosfera dała się odczuć już od pierwszego dnia i nawet pogoda, pomimo zimnych już nocy, ewidentnie sprzyjała organizatorom i śmiałkom biorącym udział w regatach. 14 załóg ścigało się w jednym długim wyścigu na jeziorze Mamry. Jednak nie wyniki były tutaj najważniejsze. Zwycięzcami okazali się wszyscy uczestnicy. Każdy okazał się pierwszy w swojej kategorii, w której otrzymał stosowny dyplom i prezent. Chętni, „za szczęśliwe ocalenie” mogli wziąć udział w krótkiej mszy polowej. Atmosfera z uwagi na okoliczności równie niepowtarzalna. Dzień zakończony oczywiście żeglarskim wieczorem przy muzyce i doskonałym poczęstunku zwiastującym niewątpliwie, czym będzie nas raczyć port w kolejnym sezonie.
Przebywając na miejscu, aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej teren porośnięty był jedynie wysoką trawą, a organizacja podobnego żeglarskiego święta w ogóle jest możliwa. Zgromadzeni mieli okazję zobaczyć na przygotowanej prezentacji (podziękowania dla Pani Kasi i Edyty) jak wyglądały prace przygotowawcze i skala włożonego tutaj wysiłku.
Ten nowy punkt na mapie północnych Mazur z całą pewnością spodoba się miłośnikom żeglarstwa i wodnych sportów. W nadchodzącym sezonie do dyspozycji tych, którzy rzucą tutaj cumy dostępna będzie pełna infrastruktura. Sklep, bar w którym serwowane są śniadania (pyszne pierogi), świeże ryby i kilka innych specjałów. Na specjalnym stanowisku rybka na ciepło i grillowe menu. Parking, sanitariaty i wyznaczone miejsca na ognisko.
Z całą pewnością można patrzeć z optymizmem na przyszły rok i już dzisiaj pogratulować Krzysztofowi, jego córce Zuzi oraz zawsze pomocnym bosmanom Arkowi i Radkowi.