Przylądek Horn: Jak opłynąć? - spotkanie w Korsarzu

14 marca br., kolejny marcowy poniedziałek. Wieczorem sypnął śnieg, a w Korsarzu był wieczór poświęcony pływaniu w warunkach arktycznych. Czyżby pogoda się dopasowała? Gościem specjalnym był Tadeusz Jarnutowski, który opowiedział i pokazał nam, jak opłynąć Horn.
Prelegenta i słuchaczy powitała w imieniu Samosteru Narcyza, nasza skarbniczka, pod nieobecność Kuracentego, pływającego aktualnie po Karaibach. Ale "show must go on" i oto krótka relacja ze spotkania dla nieobecnych, tych co na morzu byli wtedy czy w pracy...
Tadeusz był, jak to sam określił, "pomocnikiem" mechanika podczas rejsu na przełomie 2014 i 2015 roku na s/y "Zimorodek" pod polską banderą - jachtu pochodzącego z Danii i noszącego tę nazwę po duńsku. Tadeusz brał udział w dwóch etapach opłynięcia Hornu z Ushuaya na Stację Arctowskiego i powrotu liczącego łącznie pięć etapów. Pokazał nam swoje zdjęcia i filmiki oraz opowiedział dokładnie, jak tam się pływa, co się widzi i jak można tam przeżyć. Warunki klimatyczne pomimo lata są tam trudne. Surowa przyroda. Mnóstwo "papierologii" i zezwoleń od Chilijchików i Argentynczyków. Ogólna maniana... Zakaz wyrzucania czegokolwiek, bo strefa badań naukowych. Pingwiny, delfiny i wieloryby. Widzieliśmy film, gdy olbrzymi wieloryb przesunął się po wodzie tuż pod jachtem. Wyglądało to niesamowicie!
Pływanie w goglach, kominiarce i odzieży termicznej. Ciągłe suszenie rzeczy. Żegluga nocą nie jest wskazana ze względu na bezpieczeństwo - góry lodowe. Problemy z silnikiem - nawet parafina może przytkać obwody. Ale widoki z południowego krańca Ziemi są niepowtarzalne. Skały Hornu robią wrażenie. A certyfikat opłynięcia go jest pamiątką na całe życie, nawet z wycieczkowca.
Tadeusz odpowiedział na liczne pytania techniczne, ogólne i logistyczne. Spotkanie trwało do późnych godzin i pokazało ciekawy rejon świata coraz częściej odwiedzany przez polskich żeglarzy. Kto chce, może spróbować i skorzystać z jego rad: cierpliwie znosić pogodę i manianę. Tam się hartuje charakter!
Ahoj, Waldek Paszyński!