Przygotowania do Wyprawy Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców – na ostaniej prostej
Równolegle do przygotowań logistycznych i nawigacyjnych, trwają prace na wyprawowym jachcie. Stalowy Bruce Roberts 44 to znakomita konstrukcja bardzo dzielna i wytrzymała – idealna by sprostać trudom arktycznej żeglugi. S/y „Sifu of Avon” został zbudowany wyjątkowo starannie i solidnie, co widać już na pierwszy rzut oka po pokładzie. Siedem kabestanów w kokpicie, nadmiarowe knagi i solidne olinowanie stałe, świadczą o tym, że budowano go z myślą o poważnej żegludze.
W związku z Wyprawą Arktyka 2017 armator zdecydował się na poważną przebudowę wnętrza. Jest ona prowadzona wspólnie z organizatorami wyprawy i ma na celu stworzenie wygodnych warunków bytowych dla ośmioosobowej załogi podczas długotrwałych rejsów. Powstają dwie dodatkowe piętrowe wygodne koje i całkowicie nowa część nawigacyjna ze stolikiem mieszczącym wewnątrz kilkadziesiąt map admiralicji. Prace stolarskie są już prawie na ukończeniu, trwa przenoszenie instalacji i podłączanie przyrządów nawigacyjnych w nowym miejscu. Efekty już widać i wygląda na to, że, dzięki przebudowie, s/y „Sifu of Avon” stanie się jednym z wygodniejszych jachtów wyprawowych w Polsce.
Wcześniej, bo jesienią, przeprowadzono remont kapitalny silnika i przebadano stan blach kadłuba, który okazał się wyjątkowo zadowalający. Przed wyprawą jacht czeka jeszcze próbny rejs, żeby mieć pewność, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.
Organizacja wyprawy jest procesem bardzo złożonym i jej sukces polega na podzieleniu ogromu pracy na dużą ilość mniejszych prac. Dlatego pierwszym staraniem było utworzenie długiej listy działań, pogrupowanej w odpowiednich działach. Nie jest prosto ponad pół roku przed wyprawą przewidzieć wszystko co trzeba zrobić, a jest to konieczne, ponieważ z każdym miesiącem czasu dramatycznie ubywa, więc wszystko co można, należy zrobić z maksymalnym wyprzedzeniem. Nasza lista składającą się z kilkunastu działów zawierała niemal 200 różnych spraw do załatwienia, prostych jak: mapy i locje na wszystkie akweny, rejestracja użytkowników; do bardziej złożonych: zaopatrzenie żywnościowe wszystkich etapów, procedury zaopatrzenia w gaz oraz wymiany załóg, logistyka lotów oraz procedury przekazywania jachtów pomiędzy kapitanami. Kiedy całość została najlepiej jak potrafiliśmy zdefiniowana, pozostało podzielić się pracą i odpowiedzialnością.
Jedną z ważniejszych kwestii były wymagania formalne związane z wyprawą: ubezpieczenia jachtów i kapitanów, zgody władz na wpłynięcie na akweny wymagające pozwoleń, kontakt ze stacjami polarnymi oraz kompletne dokumenty jachtu.
Potem mnóstwo spotkań i rozmów telefonicznych o postępach w realizacji prac. Tak więc istotny okazał się ZESPÓŁ, taki, który potrafi się dogadać dla dobra wyprawy, brać odpowiedzialność za działania i nie obawiający się pracy. Pewnym jest to, że wszyscy uczymy się organizacji, chodź wielu z nas prowadzi własne firmy, zarządza pracownikami, tworzy budżety. Jednakże kiedy wsiądziemy już wkrótce na jachty i ruszymy ku dalekiej północy skonsumujemy niejako z przyjemnością owoce naszej pracy. I chodź nie wszystko pewnie będzie zapięte na ostatni guzik, to dla kapitanów zacznie się w końcu tak długo oczekiwane pływanie z żaglem nad głową na przygotowanym przez siebie jachcie i w ekipie ludzi, których udało się zaprosić, zorganizować i wziąć na wspólną wyprawę.
Za nami już prawie rok od kiedy podpisaliśmy umowę z armatorami na czarter jachtów. Tak z pomysłu projekt przerodził się w rzeczywistość, kolejny raz okazuje się „że chcieć znaczy móc”. Każdego dnia pracowaliśmy nad przygotowaniami do wyprawy, wpadając w wir rożnych zadań, które stanęły przed nami. Niejednokrotnie trzeba było porzucić bieżące obowiązki, by gdzieś wyjechać w Polskę, załatwić wyposażenie do jachtów, zapukać do kolejnych drzwi. Pozyskanie partnerów biznesowych okazało się sporym wyzwaniem. Nie mamy sławnych nazwisk czy wielkich dokonań, pewnie dlatego wiele drzwi przed nami zostało zamkniętych. Jednak marzeń nie da się powstrzymać, trzeba je zrealizować, znaleźć rozwiązania, które doprowadzą projekt do celu. Jak się okazuje pieniądze to nie wszystko, choć wiele ułatwiają. Każdy z naszych załogantów jest częścią wyprawy Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców. Ci wyjątkowi ludzie uwierzyli w Nas. Patrząc z optymizmem w przyszłość niemożliwe staje się możliwe. Nie ma idealnych rozwiązań, które prowadzą do finiszu, za to są osoby, które starają się osiągnąć mały życiowy sukces.
29 kwietnia rozpoczynamy Wyprawę Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców - wielką żeglarską majówkę po Morzu Bałtyckim. Po raz kolejny z mariny w Górkach Zachodnich wyruszy dziesięć jachtów. W ten entuzjastyczny sposób odprowadzimy jachty s/y Sifu of Avon i s/y Bystrze, które obiorą kurs na północ. Wciąż możesz do Nas dołączyć. Nie trzeba mieć żeglarskiego doświadczenia, jednak nie zapomnij zabrać sztormiaka i kilograma uśmiechu. Przed nami 29 etapów zanim wrócimy 8 października 2017 (jeśli Neptun pozwoli) do Gdańska.
Sprawdzimy, czy ocieplający się klimat otworzy przed nami nowe szlaki żeglarskie. Czy rzeczywiście tak szybko zanikają lodowce? Na te pytania odpowiemy już wkrótce.
Każdy z Was może nas wesprzeć i otrzymać wyjątkową pamiątkę z wyprawy, szczegóły na stronie http://4kontynenty.pl/pl/news/kartka-z-podrozy-dolacz-do-akcji.html