Prześcignąć wiatr: Tuning przed sezonem
Sezon za pasem! Zanim zwodujemy nasze jachty, warto sobie przypomnieć, jak żeglowały w poprzednim sezonie. Czy dobrze słuchały się steru, czy nie ostrzyły tak, że rumpel wyrywało z ręki lub czy nie pływały tak ostro i szybko jak... karawele Kolumba. Jeszcze czas, by to i owo w nich poprawić, skorygować drobne, ale dokuczliwe błędy – czyli dokonać tuningu przed nowym sezonem.
Najczęściej żeglarze narzekają na nadmierną nawietrzność swych jachtów, zwłaszcza w przechyle. Od razy sprostujmy, że jednostki jednokadłubowe muszą być nawietrzne w głębokich przechyłach. To naturalna cecha wynikająca z przemieszczenia środka oporu bocznego względem środka ożaglowania (rys. 1). Para sił od żagli (siła aerodynamiczna) oraz płetw mieczowych i sterowych (siła hydrodynamiczna) wytwarzają moment obracający jacht dziobem do wiatru. Oczywiste zatem, że nie powinno się dopuszczać do głębokich przechyłów, grożących tzw. wywózką, czyli gwałtownym wyostrzeniem do wiatru. To jeszcze jeden argument, by się refować, gdy silnie wieje. Zaczynając oczywiście od grota. Nie trzeba jednak przesadzać. Lekka nawietrzność w przechyle nie przekraczającym 10 stopni nie jest wadą, a nawet można uznać ją za zaletę. Uważa się bowiem, że tylko jachty nawietrzne mogą żeglować ostro na wiatr.
Jak zatem ocenić, czy jacht wykazuje odpowiednią, czy też przesadną nawietrzność?
Rzecz w tzw. zrównoważeniu żaglowym lub, używając innego terminu, w odpowiednim wyprzedzeniu żaglowym. Na kursach na stopnie żeglarskie wyjaśnia się ten termin jako dystans między geometrycznym środkiem ożaglowania a geometrycznym środkiem powierzchni części podwodnej kadłuba (na ogół bez uwzględnienia płetwy sterowej). Wyprzedzenie żaglowe zazwyczaj podaje się jako...
Artykuł w całości zamieszczony został w majowym wydaniu miesięcznika "Żagle" 05/2013. Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl