Przekraczanie torów wodnych

2011-09-23 15:24 Jerzy Kuliński
_
Autor: Carlo Borlenghi/Regattanews

Prędzej czy później traficie na jakiś tor ruchu statków i trzeba będzie go przekroczyć, a więc jest to temat o praktycznym zastosowaniu. Niezależnie od przepisów wymagających, aby przekraczanie torów wodnych, szczególnie przez jachty, odbywało się szybko, sprawnie i tylko wtedy, kiedy jest to niezbędnie konieczne, każdy z nas jest żywotnie zainteresowany tym, aby ten manewr był naprawdę (dla żeglarzy!) bezpieczny.

Marynarze i prawnicy oczywiście chcieliby, aby ten manewr zawsze dokonywany był pod kątem prostym w stosunku do osi toru wodnego - zupełnie jakby nie wiedzieli (niektórzy na pewno nie wiedzą), że jacht napędzany żaglami prosto pod wiatr płynąć nie może. Zapraszam więc do uproszczonej analizy kilku wariantów manewru przekraczania toru, gdy kierunek wiatru nie jest zbyt sprzyjający.

Wiatr rządzi!
Rozpatrzmy kilkuwariantową sytuację, kiedy wiatr wieje pod kątami 90º, 105º oraz 115º do osi farwateru o jednym pasie (kierunku) ruchu (sytuacje „a", „b" oraz „c"). Załóżmy dla uproszczenia, że całkowity kąt martwy żeglowania jachtu wynosi 90º i że nie mamy do czynienia z żadnym prądem wody. W praktyce morskiej kąt martwy 90º jachtowi turystycznemu, a zwłaszcza małemu - osiągnąć jest bardzo trudno, ponieważ falowanie morza to nie jeziorowe zmarszczki wody. To, że kąt między kursami obu halsów mieści się w tych granicach - oczywiście sprawy nie załatwia. No, ale załóżmy ten regatowy martwy kąt. Po przekroczeniu jednego pasa ruchu oraz pasa rozgraniczającego (jeśli jest) sytuacja odpowiadać
będzie zwierciadlanemu odbiciu. Chodzi jednak o to, aby wykorzystać pas rozgraniczenia ruchu do sprawnego wykonania manewru zmiany halsu. Ze zmianą halsu należy bardzo uważać, aby nie spłoszyć sternika statku. Zmiana halsu przy nocnym przekraczaniu farwateru, kiedy jakieś statki są w pobliżu, jest naprawdę ryzykowna. Jeżeli tor wodny nie ma pasa rozgraniczenia ruchu, zmiana halsu w jego granicach  zwłaszcza w nocy - stanowi duże ryzyko. No, chyba że nie ma żadnych światełek na horyzoncie.

Pamiętajcie, że dysproporcja prędkości pomiędzy statkiem a waszym małym jachtem nierzadko jest dziesięciokrotna. Wyobraźcie to sobie na przykładach z ruchu drogowego. Dla sternika statku praktycznie jesteście obiektem dryfującym. Jeśli was widzi...

Artykuł w całości zamieszczony został w październikowym wydaniu miesięcznika "Żagle" 10/2011. Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.