Piraci nadal atakują
Piraci somalijscy nadal prosperują pomimo obecności w okolicy międzynarodowego patrolu składającego się z okrętów NATO, USA, Unii Europejskiej, Japonii, Chin i Południowej Korei. Ostatnio akweny na północ i na zachód od Seszeli stały się częstszym rejonem pirackiego procederu, który wcale nie jest nastawiony wyłącznie na duże i wartościowe statki handlowe.
W piątek 23.10 zaatakowany został brytyjski jacht „LYNN RIVAL", w drodze do Tanzanii, z dwuosobową załogą w wieku emerytalnym Paul i Rachel Chandler. Po napadzie skierował się w rejon centralny somalijskiego wybrzeża znany jako ‘piracki'. Tam został rozpoznany na morzu przez hiszpański helikopter. Nieco później Royal Navy ogłosiła, że znalazła jacht, jeszcze na wodach międzynarodowych, i że załogi nie ma już na pokładzie. Prawdopodobnie zostali zmuszeni do przejścia na inna jednostkę i, jak głoszą piraci, są zabrani do portu Haradhere. Sami okupu z pewnością nie zapłacą ponieważ jacht i jego zawartość były ich całym majątkiem...
W tym samym, w którym znaleziono pusty jacht, dnia 29 października, 200 mil na północ od Seszeli a 650 mil od brzegów Somali, piraci opanowali statek rybacki z Tajlandii „THAI UNION 3". Bilans uprowadzonych jednostek wynosi aktualnie osiem statków, przy czym cztery z nich uprowadzono w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Jerzy Knabe
29.10.09
JureK
B
MMIX