Orzeł spadł w Gdyni
Z wizytą do Gdyni zawitał zdobywca Friendship Trophy na ostatnim The Tall Ships Rece, meksykański żaglowiec „Cuauhtemoc”.
„Cuauhtemoc” to żaglowiec zbudowany w 1982 roku. Wzorem do stworzenia jego planów był niemiecki „Gorch Fock” z 1930 roku, a nazwa to imię wodza azteckiego straconego przez konkwistadorów. W wolnym tłumaczeniu „Cuauhtemoc” oznacza spadającego orła.
Bark marynarki meksykańskiej jest w europejskiej podróży szkolnej obejmującej przede wszystkim szereg portów Bałtyku, ale i Morza Północnego oraz Lizbonę. Statek zwany też Ambasadorem Meksyku wszędzie daje się łatwo polubić, czego dowodem może być zdobyta na The Tall Ship Races nagroda Friendship Trophy.
W Gdyni żaglowiec będzie stał do czwartku. Można go będzie zwiedzać, a naprawdę warto. Wprawdzie godziny wizyt są z góry ustalone, ale załoga znana jest z tego, że nie trzyma się ich zbyt kurczowo. Często wizyty na „Cuauthemocu” przeciągają się do późna.
Niedzielny, pożałowania godny incydent na gdyńskiej plaży wprawdzie podbił zainteresowanie mediów żaglowcem i jego załogą, niemniej jego przyczyny zostaną wyjaśnione przez odpowiednie organy. W każdym razie kapitan żaglowca, Juan Carlos Vera, na pytanie, czy zawinie w przyszłości do Gdyni stwierdził, że oczywiście tak. Na spotkaniu z Prezydentem Gdyni, Wojciechem Szczurkiem obaj panowie demonstrowali przyjaźń i chęć współpracy.
Marek Zwierz