Order Wisły dla Zbigniewa Gąsowskiego - guru hydrologii

2018-03-10 17:12 materiały organizatorów Gali Orderu Rzeki Wisły
Zbigniew Gąsowski Kawalerem Orderu Rzeki Wisły
Autor: materiały organizatorów Gali Orderu Rzeki Wisłu, Materiały prasowe

Wisła nie odpuszcza. Wszystko wskazuje na to, że ubiegły rok, Rok Rzeki Wisły 2017, był faktycznie przełomowym. Środowiska wiślane, które namawiają Polaków do powrotu na i nad tę rzekę, rozpoczęły tegoroczny sezon imprezą niezwykłą - I Galą Orderu Rzeki Wisły.

Ludzie korzystający z Wisły, pływający nią co roku, traktujący tę rzekę jak najatrakcyjniejszy polski szlak turystyczny, postanowili wyróżniać osoby najbardziej dla Wisły zasłużone.

Pierwszym w historii kawalerem Orderu Rzeki Wisły został Zbigniew Gąsowski. Kapituła orderu była jednomyślna. Zbigniew Gąsowski, polski hydrolog, który wyemigrował w 1965 roku do Francji, jest tam oficjalnie uznawany za "króla" Loary. Pracując we francuskim Ministerstwie Środowiska odpowiedzialny był przez lata za przeciwpowodziowe zabezpieczenie tej rzeki. Za swe zasługi otrzymał Legię Honorową. Jego największą miłością jest jednak Wisła. W 1995 roku siedmiometrową drewnianą pychówką z silnikiem popłynął Wisłą z Krakowa, przez rzeki i kanały Europy, do Orleanu nad Loarą, gdzie mieszka. Ten rejs zapoczątkował prawdziwą eksplozję tradycyjnego szkutnictwa we Francji - dziś po Loarze, słynącej z kamiennych progów, z której przed laty wycofano barki, pływa z powodzeniem ok. tysiąca drewnianych tradycyjnych jednostek, a każda gmina nadrzeczna buduje swoje flagowe gabarre.

To dzięki inspiracji Zbigniewa Gąsowskiego Orlean słynie dziś z największego festiwalu rzecznego w Europie. To on od lat powtarza: "To, co stało się na Loarze, stanie się i na Wiśle". I najwyraźniej tak się dzieje. Dla "wiślaków" Gąsowski jest prawdziwym guru, mentorem i wzorem do naśladowania. Zapewniają, że gdyby nie Gąsowski, nie byłoby Roku Rzeki Wisły 2017, ani tym bardziej Festiwalu Wisły, który przyciągnął tłumy i pokazał jakim dziś potencjałem rzeka ta dysponuje.

Uroczysta gala odbyła się na Zamku Królewskim w Sandomierzu, gdzie prężnie działa środowisko wiślane. Uroczystą mszę świętą celebrował biskup sandomierski. W laudacji przypomniano też o pozawiślanych zasługach Zbigniewa Gąsowskiego, gdy w czasie stanu wojennego założone przez niego i żonę stowarzyszenie Loara-Wisła przywoziło do Polski tony transportów z pomocą humanitarną.

Wiślana gala w Sandomierzu była też okazją do spotkania środowisk wiślanych z całej Polski. Planowano tegoroczne przedsięwzięcia, imprezy i działania na rzece. Wszystko wskazuje na to, że ten rok też będzie rokiem Wisły. Może nawet bardziej niż ubiegły.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.