Nowe informacje w sprawie "Zjawy IV". Rozpoczyna się akcja ratowania jachtu
W środę przed południem rozpoczęły się przygotowania do rozpoczęcia skomplikowanej akcji ściągnięcia z mielizny i odholowania do portu jachtu "Zjawa IV". Trudnego zadania podjęła się holenderska firma Ardent Global specjalizująca się w prowadzeniu operacji ratowniczych.
Do wypadku polskiej jednostki doszło w poniedziałek. Powracający z półtorarocznej transatlantyckiej wyprawy jacht "Zjawa IV" wszedł w poniedziałek na mieliznę koło półwyspu Falsterbo. Po przybyciu na miejsce szwedzka straż przybrzeżna podjęła próbę ściągnięcia jachtu z mielizny – niestety nieudaną. Ostatecznie zdecydowano się na ewakuowanie żeglarzy i pozostawienie "Zjawy IV" na morzu. Przez noc jednostki pilnował statek szwedzkiej Coast Guard.
We wtorkowy poranek rozpoczęła się operacja wypompowywania paliwa oraz negocjacje z firmami, które posiadają doświadczenie i techniczne możliwości podjęcia próby ściągnięcia jachtu z mielizny.
Ostatecznie skomplikowanej operacji podjęli się Holendrzy. Jak poinformował armator jachtu, Centrum Wychowania Morskiego ZHP, akcją dowodził będzie jeden z najbardziej doświadczonych fachowców tej branży, salvage master Johan Foks.
Najpierw "Zjawa" zostanie poddana inspekcji. Dobrana zostanie najlepsza technika ściągnięcia jachtu z mielizny, tak aby nie uszkodzić kadłuba i poszycia. Po ściągnięciu jednostki na wodę, jacht zostanie przygotowany do holowania i ustabilizowany. Druga część operacji to holowanie do portu. Jego wybór będzie zależał od stanu technicznego "Zjawy".