Nie będzie żeglarskiego brexitu
Londyn pod koniec tego lata ponownie stanie się stolicą światowego żeglarstwa. Kim Andersen, wybrany w listopadzie ubiegłego roku na stanowisko Prezydenta World Sailing zdecydował o przeniesieniu siedziby światowej federacji z Southampton do największego miasta w Wielkiej Brytanii.
Duńczyk od niedawna zawiadujący World Sailing wraca swoją decyzją do korzeni. Najważniejsze sprawy dla tej dyscypliny były omawiane w stolicy Anglii od 1907 roku przez 90 kolejnych lat, jednak po tym czasie federację przeniesiono do słynnego portowego miasta, które z końcem sierpnia utraci przywileje.
Jak się okazuje żeglarskiego Brexitu więc nie będzie. Mimo że na giełdzie wysoko stały akcje Barcelony, Walencji czy Madrytu, a oprócz malowniczych hiszpańskich miast rozważano przeniesienie siedziby do Szwajcarii, skąd swoje kandydatury zgłosiły Genewa i Lozanna. O splendor starał się jeszcze położony o 20 minut drogi od Southampton – Winchester, ale najważniejszy „statek” zacumuje jednak przy Tamizie.
Za Londynem przemawiało świetne skomunikowanie miasta z całym światem, jego wielokulturowość i możliwości jakie daje gościom, którzy będą się w nim zjawiać - zapewnił Andy Hunt. Dyrektor generalny World Sailing podziękował wszystkim za zgłoszenie się do rywalizacji w której tym razem nie decydowały podmuchy wiatru a w głównej mierze środki finansowe.