netBaltic, czyli sieć internetowa na Bałtyku
Niezbędne do nawigacji połączenie internetowe na całym Bałtyku bez konieczności podłączania się do systemu satelitarnego? Jest to już możliwe, przynajmniej teoretycznie.
Stosunkowo wysokie koszty połączeń satelitarnych są bodźcem do poszukiwania tańszych możliwości komunikacji. Szczególnie ważne są przekazywane przez Internet wiadomości związane z bezpieczeństwem żeglugi, jak poprawki map elektronicznych, ostrzeżenia nawigacyjne, prognozy pogody czy pomoc w wybieraniu optymalnej trasy, czyli tak zwany routing.
Wydział Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej, Instytut Łączności, Instytut Oceanologii PAN, spółka DGT LAB i firma NavSim podjęły opracowanie samoorganizującej się sieci transmisji danych, której jedną z funkcji jest dostarczanie informacji istotnych dla e-nawigacji na statki znajdujące się poza zasięgiem lądowej sieci komórkowego Internetu. Projekt jest też finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach III Programu Badań Stosowanych.
Bałtyk, w opisywanym rozwiązaniu, został podzielony na trzy strefy. Strefę A, w której statki mają bezpośredni kontakt z połączeniem internetowym na lądzie, strefę B mającą połączenie ze statkami ze strefy A poprzez tak zwaną wieloskokową sieć kratową i strefę C, w której jednostki mogą wymieniać się informacjami tylko ze sobą. Dla przekazywania informacji istotnych dla bezpiecznej nawigacji krytyczna jest strefa C. W założeniu paczki danych zaadresowane do odległych jachtów lub statków mają być przechowywane w pokładowym komputerze i transmitowane do adresata podczas spotkania w strefie C.
Po przeanalizowaniu danych AIS okazało się, że prawdopodobieństwo spotkania innych statków w tej krytycznej strefie wcale nie jest tak małe. Większość z nich porusza się po ściśle wyznaczonych trasach. Dodatkowo analiza tych tras może posłużyć żeglarzom do określenia miejsc na morzu wymagających szczególnej uwagi.
Opracowany został także model zarządzania siecią uwzględniający specyfikę sporadycznej i nieciągłej (w rozumieniu czasowym) łączności na morzu z uwzględnieniem bezpieczeństwa przekazywanych informacji.
Czy rezultaty badań zespołu naukowców wejdą w życie, zależy od tego, czy znajdzie się inwestor gotowy stworzyć cały system komunikacji oraz czy takim systemem uda się zainteresować armatorów. Podstawy teoretyczne, takie jak sposoby zarządzania siecią i technologie łączności, są już dostępne.