Nastolatki na morzach
Jerzy Knabe, nasz specjalny korespondent z Londynu, informuje o postępach samotniczych, wokółziemskich rejsów aż trzech nastoletnich żeglarek, z których najstarsza ma... 16 lat!
Australijka Jessica Watson, lat 16, po ponad 100 dniach w drodze, pokonała już prawie połowę (12500 Mm) planowanej trasy Sydney - Sydney w kierunku wschodnim. Jest na Południowym Atlantyku i zbliża się do Przylądka Dobrej Nadziei. W niedzielę 24 stycznia 2010 miała wywrotkę w sztormie o sile wiatru około 60 węzłów (10˚B). Siniaki, bałagan i zniszczenia na zbudowanym w Ameryce jachcie zwanym ELLA'S PINK LADY (Sparkman&Stephens 34) nie spowodowały utraty zdolności żeglugowej ani złamania odporności psychicznej żeglarki. Przyznała jednak w swoim blogu, że miała momenty zastanawiania się, co ona właściwie tu robi... Maszt na szczęście ocalał, solidna konstrukcja nośna solarów pogięła się bez utraty żródła zasilania... Po szybkim odwołaniu alarmu uruchomionego samoczynnie przez EPIRB Jessica popłynęła w kierunku NE by zostawić najgorsze pogody po prawej burcie. Te lepsze warunki pogodowe pozwalają jej na stopniowe doprowadzanie jachtu do ładu. http://www.jessicawatson.com.au/videos
Tymczasem Amerykanka Abby Sunderland, lat 16, zaledwie po tygodniu samotnej żeglugi na zbudowanym w Australii jachcie Open-60 WILD EYES (OD redakcji: o początku rejsu Amerykanki Jerzy Knabe pisał TUTAJ) musiała wejść dnia 2 lutego do portu Cabo San Lucas w Meksyku. Tam czekał na nią ojciec z ekipą naprawczą, która ma doprowadzić do porządku problemy z zasilaniem energią i oprzyrządowaniem jachtu. Do naprawy lub wymiany są akumulatory, panele słoneczne, generator wiatrowy, wiatromierz... Jacht był kupiony zaledwie 7 tygodni przed startem i widać, że czasu na przygotowania było za mało.
To, że rejs miał być non-stop zostanie ominięte prostą poprawką: Zamiast punktu wyjścia w Marina del Rey portem startowym ma być teraz Cabo San Lucas i rejs ma podążać również non-stop w kierunku wschodnim... Wymagane okrążenie globu z dwukrotnym przekroczeniem równika pozostaje w sferze możliwości.
W Holandii zaś 14 letnia Laura Dekker (ostatni news o Holenderce zamieściliśmy TUTAJ) nie poddaje się bez walki i zwraca się właśnie do sądu apelacyjnego w Amsterdamie, kwestionując właściwość jurysdykcji sądu w Utrechcie, który ją ubezwłasnowolnił i oddał, co najmniej do dnia 1 lipca 2010, pod opiekę urzędników do spraw dzieci. Laura nadal zamierza wyruszyć w swój rejs tego lata i domaga się od sądu usunięcia jakichkolwiek warunków narzucanych jej w sprawie podróży.
Jerzy Knabe
Londyn 4 lutego 2010